Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat: jestem łodzianinem z krwi i kości

Marek Kondraciuk
Marcin Gortat
Marcin Gortat archiwum
Przeczytaj co Marcin Gortat mówił o Łodzi w 2009 a co w 2010 roku.

Marcin Gortat mówił nam o Łodzi:

2009

Na każdym kroku podkreśla Pan swoje związki z Łodzią, a na przegubie dłoni nosi Pan bransoletkę ''Bałuty boy''. Łódź to wciąż dla Pana miejsce szczególne?

Cieszę się, że to pytanie padło, bo jestem dumny z mojej Łodzi. Bałuty znam jak własną kieszeń. Ostatnio rozmawiałem z Charlesem Barkleyem (mistrz olimpijski z Barcelony 1992, legenda NBA i światowej koszykówki - przyp. mk) i powiedziałem mu, że jakby chciał kiedyś przyjechać do Łodzi, to mamy tu nowe tory tramwajowe. Nie mamy jeszcze metra, ale pracujemy nad tym. Mamy dwa budynki, przypominające drapacze chmur. Mówiąc serio to Łódź pięknie się rozrasta, a powstanie Manufaktury jest najlepszym strzałem, jaki mógł się łodzianom trafić. Zawsze będę Polakiem i zawsze będę łodzianinem i staram się pokazywać to na każdym kroku. Moje buty będą miały polską flagę. Na dłoniach noszę bransoletki z polskimi akcentami. Mam polską flagę wiszącą w domu, w szatni wisi polska koszulka "Polish Pride".

Dzieli Pan swoje serce między Orlando i Łódź?

Kocham Florydę, naprawdę jest tam rewelacyjnie. Świetnie mi się tam żyje, pracuje i wypoczywa (Gortat mieszkał tam do grudnia 2010, a obecnie przeniósł się do Phoenix w Arizonie). Do Łodzi wpadam, żeby zobaczyć się z najbliższymi, odświeżyć wspomnienia, zrelaksować. Do Łodzi zawsze wrócę. To jest miasto w którym się wychowałem i o którym nigdy nie zapomnę. Zawsze będzie miastem numer jeden. Dziś rano, kiedy Mama weszła do pokoju, aby mnie obudzić przez pięć minut nie wiedziałem gdzie jestem. Pomyślałem, czy mi się śniło, że gram w NBA? Na szczęście zaraz wszystko wróciło do normy.

Łódź ma piękną halę, Atlas Arenę, ale nie ma jeszcze drużyny koszykarzy na jej miarę.

Hala jest wspaniała. Teraz zadanie przed Filipem Kenigiem, żeby zbudować zespół, który wypełni tę halę kibicami. Myślę, że po raz pierwszy od czasu, kiedy stawiałem pierwsze kroki w ŁKS jest osoba mające ogromne chęci i odpowiednio dużo oliwy w głowie, żeby to wszystko poprowadzić. Dlatego kiedyś tu zagram. Obiecuję to. Zakończyć karierę w takiej hali, w moim mieście, w którym się wychowałem i w moim ŁKS to byłoby piękne. Filip obiecał mi, że do tego czasu ŁKS będzie grać w Eurolidze. To są oczywiście ogromne kroki do przodu, ale marzy mi się, że gdybym parę lat został w NBA, to może udałoby się zorganizować w Łodzi mecz z gwiazdami. Mecz,który by pomógł polskiej koszykówce. przyniósł radość kibicom i zwieńczył moją karierę.

2010

Jak widzi Pan Łódź w następnej dekadzie?

Łódź, aby się rozwijać musi stać się miastem przejezdnym i jestem przekonany, że w tym kierunku będzie szła strategia gospodarzy miasta w najbliższej dekadzie. Drogi muszą się zmienić, bo bez tego Łódź nie stanie się nowoczesnym miastem. Tożsamość aglomeracjom nadaje centrum, więc energia będzie skoncentrowana również na rewitalizację Śródmieścia. Liczę, że zmienią oblicze zaniedbane zaułki, które dziś szpecą Łódź i każdy stara się je omijać.

W łódzkim sporcie, dziedzinie szczególnie bliskiej mojemu sercu, pojawi się wreszcie prawdziwa strategia. Łódź musi postawić na kilka dyscyplin, ofensywnie podejść do ich rozwoju, aby właśnie w nich dominować w Polsce. Rozdzielanie wszystkim po trochu jest błędem, bo wtedy żadna nie stanie się łódzką specjalnością i nie odniesie sukcesów. To jest tylko podtrzymywanie przeciętności. Nowoczesne obiekty - Atlas Arena, stadiony, które powstaną - muszą służyć reprezentacji Polski, żyć jej występami, chłonąć jak najwięcej spektakularnych imprez, aby wytworzyć wśród kibiców nawyk smakowania wielkiego sportu, identyfikowania się z łódzkimi wydarzeniami, chodzenia na mecze.

Aby Łódź nie stała się miastem ludzi starszych musi pielęgnować tradycje ośrodka akademickiego, zdecydowanie postawić na rozwój wyższych uczelni, krótko mówiąc inwestować w młodzież. Sądzę, że w tej dekadzie tak się stanie.

Łódź wzorem wielu nowoczesnych miast musi obrać klarowny kierunek rozwoju, wykreować swoją specjalność. Są miasta filmu, miasta mody, miasta rozrywki, przemysłu, hazardu albo turystyki. Nasze miasto takiego zdecydowanego oblicza jeszcze nie ma, ale dziesięć lat to okres wystarczający, aby nabrało swojego charakteru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki