Takiego kursu w historii MPK Łódź jeszcze nie było. Pierwszy raz przy współpracy z urzędem pracy szkoli ono kierowców. Powód? Ilość podań o pracę złożonych przez wykwalifikowanych kierowców nie zaspokaja potrzeb MPK, choć zatrudnia ono około tysiąca prowadzących autobusów. Dlatego dołączy do nich jeszcze 19 adeptów.
Kto bierze udział w kursie? Osoby przed 30 rokiem życia, bo tylko dla takiej grupy wiekowej otrzymano dofinansowanie do szkolenia.
- Z grupy osób ubiegających się o przydział na kurs motorniczego, wyłoniliśmy trzysta, które chciały również zostać kierowcą autobusu. Wybraliśmy te, które są przed trzydziestką i zostało nam pięćdziesiąt osób. Kolejne dziesięć dokooptował do grupy urząd pracy - tłumaczy Malwina Pieniążek - Dąbrowska, psycholog w MPK. - Po tym jak przeszły one psychotesty i wypełniły kwestionariusz predyspozycji do pracy, pozostała grupa dwudziestu osób.
Ale jedna osoba przeprowadziła się do innego miasta, pozostało 19 kursantów. Co ich przyciągnęło do pracy w MPK? Na pewno spore oszczędności, bo żeby zostać zawodowym kierowcą oprócz kategorii D trzeba mieć tzw. kwalifikacje wstępne, których wyrobienie kosztuje około 7 tys. zł.
- Zawsze chciałem prowadzić duże auto, bo tata był kierowcą ciężarówki i jeździłem z nim w trasy. Kierowcą autobusu rejsowego nie mogę zostać, bo tam jest wymagane kilkuletnie doświadczenie, a ja wcześniej pracowałem tylko na stacji benzynowej. Ale nauczyłem się tam sobie radzić z trudnymi klientami. Dzięki temu z pasażerami też sobie poradzę - mówi pan Michał, który skończył samochodówkę.
Awanturujący się pasażerowie nie są też straszni pani Kindze, która przez 11 lat pracowała w sklepie.
- A że bardzo lubię prowadzić auto, praca kierowcy autobusu jest akurat dla mnie - zapewnia pani Kinga.
Żeby jednak uniknąć konfliktowych sytuacji już w trakcie pracy, kursanci byli w środę szkoleni z tego, jak traktować pasażera.
- Nie wiedziałam, że można rozróżnić tyle typów trudnych pasażerów. Cieszę się, że już wiem, jak z nimi rozmawiać - przyznaje pani Kinga.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
A typy są następujące: społecznik (we wszystko się wtrąca, choć problem go nie dotyczy), mądrala, agresywny i dominujący (wszystkich zna i wszystkich zwalnia). Jak z nimi rozmawiać?
- Warto ograniczyć ilość słów, bo lepiej powiedzieć mniej niż za dużo - tłumaczy kursantom Marcin Małek z działu szkoleń MPK.
Taka zasada przyda się również gdy trzeba odmówić pasażerowi otworzenia drzwi między przystankami. Wówczas trzeba postawić na asertywność.
- Warto jednak przeprosić lub zaznaczyć, że rozumiemy prośbę pasażera, ale na jej spełnienie nie pozwalają nam przepisy - radzi Agnieszka Bereda z działu szkoleń. - A jeśli oburzeni pasażerowie wciąż komentują odmowę zatrzymania się między przystankami?
Można wyjść z kabiny i zwrócić im uwagę. Trzeba podkreślić, że chcecie bezpiecznie dowieźć pasażerów do celu, a zdenerwowanie wam przeszkadza.
Podczas szkolenia nie zapomniano też o empatii, główni wobec osób niepełnosprawnych. Kursanci próbowali m.in. wprowadzać do autobusu pasażera na wózku, co w praktyce okazało się trudniejsze niż w teorii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?