Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Stawowy chce, by wrócił widzewski charakter

Paweł Hochstim
Zadaniem piłkarzy podczas treningowych gierek jest pokazać, że wiosną nie tylko dadzą drużynie umiejętności, ale i charakter
Zadaniem piłkarzy podczas treningowych gierek jest pokazać, że wiosną nie tylko dadzą drużynie umiejętności, ale i charakter Łukasz Kasprzak
Piłkarze Widzewa walczą o miejsce w drużynie. Na testy przyjechał kolejny kandydat do gry wiosną w łódzkim klubie.

Byli piłkarze Wielkiego Widzewa, tego z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych często opowiadają o gierkach w środku tygodnia, w których często było więcej walki, niż w spotkaniach ligowych. Dziś, oczywiście zachowując odpowiednie proporcje, jest bardzo podobnie, bo piłkarze walczą o to, by wiosną móc nadal występować w Widzewie.

Nie ma co ukrywać - właściwie żaden z graczy łódzkiego klubu jesienią nie wypadł dobrze, więc nikt też nie przebiera w ofertach. Dla wielu z nich pozostanie w Widzewie jest więc na razie jedyną szansą, by grać w poważnym klubie. Nic więc dziwnego, że na treningach dają z siebie bardzo wiele, by przekonać do swoich umiejętności trenera Wojciecha Stawowego i jego asystenta Krzysztofa Przytuły.

Stawowy pierwsze decyzje kadrowe ma podjąć już w niedzielę, a kolejne po ostatnim tegorocznym treningu, czyli w środę 17 grudnia. Do tego czasu piłkarze będą trenować codziennie, a ich zadaniem jest pokazać, że wiosną nie tylko dadzą drużynie umiejętności, ale i charakter. W piątek (12 grudnia) ćwiczyli na głównym boisku, a zajęcia zakończyły się kilkunastominutową gierką na małym placu.

Aktualnie Stawowy i Przytuła testują dwóch zawodników - do Bartosza Brodzińskiego z Ruchu Chorzów, który ćwiczy z Widzewem już od kilku dni dołączył Bruno Żołądź. To zawodnik ostatnio występujący w Olimpii Grudziądz, ale doskonale znany obu trenerom Widzewa, bo wcześniej grał w Cracovii prowadzonej przez Stawowego oraz Okocimskim Brzesko, którego szkoleniowcem był Przytuła. Co ciekawe, Żołądź urodził się Grecji, a jest wychowankiem Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Przez kilka lat był piłkarzem Cracovii, ale w ekstraklasie zagrał zaledwie dwa razy. Znacznie więcej, bo 32 występy zaliczył na zapleczu ekstraklasy. 23-latek występuje na pozycji pomocnika.

Stawowy w przyszłym tygodniu ma podać nie tylko nazwiska piłkarzy, którzy nadal będą występować w Widzewie i walczyć o utrzymanie w pierwszej lidze, ale także plan meczów sparingowych, który wciąż jest dogrywany. Kilka meczów towarzyskich widzewiacy mają już jednak dogadanych, a wiadomo o tym dzięki... ich rywalom, którzy ogłosili już swoje plany przygotowań. Na razie jest zatem pewne, że widzewski zespół zmierzy się 17 stycznia z Jagiellonią Białystok w Gutowie Małym, 21 lutego w Grodzisku Wielkopolskim z Olimpią Grudziądz oraz 25 lutego w Uniejowie z Górnikiem Konin. Jak już informowaliśmy, zimą łódzki zespół będzie przygotowywał się na dwóch zgrupowaniach, w tym jednym zagranicznym, najprawdopodobniej w Turcji. Tam łodzianie mają w planach cztery gry sparingowe, a agencje organizujące zgrupowania już proponują sparingpartnerów. Wiadomo, że Stawowy chce, by łodzianie mierzyli się z możliwie silnymi przeciwnikami. Na pewno nazwa Widzew jest jeszcze kojarzona w świecie, więc dzięki temu jest szansa na zakontraktowanie poważniejszych rywali.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojciech Stawowy chce, by wrócił widzewski charakter - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki