Tragedia w Pabianicach. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli prokuratorskie zarzuty

24-latek odpowie za zabójstwo zagrożone karą dożywocia, natomiast drugi zatrzymany za usiłowanie pobicia o charakterze chuligańskim, za co grozi mu do trzech lat więzienia. W sobotę po południu zarzuty usiłowania pobicia usłyszał także 19-latek, który kierował renault megane.

Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci rowerzysty prowadzi prokuratura rejonowa w Pabianicach.

Według prokuratury, 24-letni mieszkaniec Pabianic widział nadjeżdżający autobus, a co za tym idzie, miał świadomość że może doprowadzić do śmierci 31-latka. Dlatego postawiono mu zarzut zabójstwa.

Mężczyźni zostali już przesłuchani. Z ich zeznań wynika, że nie znali wcześniej ofiary. A do tragedii jaka rozegrała się w Pabianicach doprowadziła sytuacja na drodze.

Renault megane miało zajechać rowerzyście drogę, a ten pokazać im obraźliwy gest, który spowodował ich agresję.

Mężczyźni nie przyznają się do winy. Prokuratura skieruje do sądu wnioski o zastosowanie aresztu wobec trzech podejrzanych mężczyzn. W niedzielę o ich dalszym losie zadecyduje sąd.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Pabianicach. Poszukiwani w sprawie morderstwa rowerzysty zgłosili się na policję

Do tragicznego zdarzenia doszło 10 grudnia ok. godz. 14 w Pabianicach przy ul. Nawrockiego. 31-letni rowerzysta został zaatakowany przez nieznanych sprawców.

Z zeznań świadków wynika, że trzej mężczyźni gonili rowerzystę samochodem, po czym dwóch pasażerów wysiadło z auta a jeden z nich uderzył jadącego rowerem 31-latka. Rowerzysta z dużą siłą uderzył w bok przejeżdżającego autobusu. Zginął na miejscu.

Policjanci szybko ustalili właściciela renault megane, którym jechali sprawcy. Poszukiwania 19-letniego mieszkańca powiatu pabianickiego nie trwały długo. W czwartek w godzinach wieczornych kierowca renault zgłosił się na policję. 19-latek trafił do policyjnego aresztu.

W sobotę rano pozostałych dwóch mężczyzn poszukiwanych w sprawie śmierci rowerzysty zgłosiło się na policję.