O zdarzeniu poinformował nas czytelnik, który był bardzo zaskoczony obecnością umundurowanego funkcjonariusza w punkcie przyjmowania zakładów. Wizyta miała miejsce w niedzielę, około południa w punkcie przy ul. Retkińskiej.
- Miły pan przyjechał służbowym samochodem straży miejskiej marki Fiat Doblo - informuje nasz czytelnik, który pragnie zachować anonimowość. - Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że strażnik obstawił za 3 zł. Sam fakt wizyty strażnika w takim miejscu mi nie przeszkadza, gdyż sam często bywam w tym punkcie. Ale, na miłość boską, niech to robi po godzinach pracy. Jeśli tak będzie się dalej działo, to może niedługo zobaczymy strażników przy jednorękich bandytach?
Czytelnik zrobił kilka zdjęć strażnikowi. Nadesłane do redakcji fotografie prezentujemy w artykule.
CZYTAJ TEŻ: Pracownicy policji pojechali radiowozem na zakupy do Lidla
O komentarz do tej sytuacji chcieliśmy poprosić rzecznika Straży Miejskiej w Łodzi. Niestety, ani on, ani jego zastępca byli w niedzielę nieuchwytni. Skontaktowaliśmy się więc z Marcinem Masłowskim, rzecznikiem prezydent Łodzi.
- Na służbie strażnik miejski nie powinien tracić czasu na zakłady bukmacherskie, które są legalne - mówi Marcin Masłowski. -Jeśli jest to prawda i "Dziennik Łódzki" dysponuje dowodem, że strażnik miejski w mundurze odwiedził punkt bukmacherski, to komendant straży miejskiej zostanie poproszony o wyjaśnienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
