Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog: Wiele osób wolałoby premię na święta, zamiast pierogów w pracy

Agnieszka Jasińska
Beata Matys-Wasilewska: Forma biesiadowania to próba ocieplenia stosunków w pracy. Szef chce pokazać, że wszyscy jesteśmy razem i działamy we wspólnym celu
Beata Matys-Wasilewska: Forma biesiadowania to próba ocieplenia stosunków w pracy. Szef chce pokazać, że wszyscy jesteśmy razem i działamy we wspólnym celu Archiwum/Piotr Kamionka
Z psycholog Beatą Matys-Wasilewską rozmawia Agnieszka Jasińska.

Ostatnie dni to czas, kiedy w pracy dzielimy się opłatkiem, składamy sobie życzenia i jemy pierogi. W jakim celu organizuje się w firmach wigilie?
To próba tworzenia pseudorodziny, którą niby jesteśmy, bo spędzamy z sobą dużo czasu w ciągu dnia. Święta to bardzo rodzinny czas, pełen ciepła i miłości. I tę atmosferę próbuje się przenieść także do pracy. Jednak nie zawsze podczas wigilii w firmie bywa świątecznie. Wszystko zależy od tego, jak zespół na co dzień z sobą żyje. Bardzo często jest po prostu sztucznie. Wielu z nas chciałoby zniknąć i na takiej uroczystości w ogóle się nie pokazywać. Forma biesiadowania to próba ocieplenia stosunków w pracy. Szef chce pokazać, że wszyscy jesteśmy razem i działamy we wspólnym celu.

Trzeba udawać, że wszystko jest super, nawet wtedy, kiedy się nie lubimy?
Wielu z nas udaje. Są też tacy, którzy w ogóle na takich imprezach się nie pojawiają. Mailowo życzą wszystkim wesołych świąt i przepraszają, że wyjątkowo nie mogą świętować ze wszystkimi. Maile coraz częściej zastępują niewygodne rozmowy pomiędzy ludźmi.

Mimo wszystko firmy wydają pieniądze na wigilie i nic nie wskazuje na to, że się to zmieni...
To prawda. Jednak nie zawsze przyświecają temu cele wyższe. Często trzeba wydać pieniądze i na nic innego nie można ich przeznaczyć. Dlatego organizuje się imprezę firmową. Wielu pracowników, zamiast pierogów w pracy, wolałoby dostać premię na święta. Młodzi pracownicy są naiwni. Łapią się na to, że firma chce, by jak najlepiej czuli się w pracy i organizuje dla nich imprezy. Starszych stażem nie jest już tak łatwo oszukać.

Nie wierzymy pracodawcy?
Jeśli na co dzień firma traktuje nas źle, to takie wigilie jeszcze bardziej pogłębiają rozgoryczenie i frustrację. Jeśli na co dzień nie rozwiązuje się problemów, nie rozmawia się z ludźmi, to trudno oczekiwać, że będą się cieszyć z opłatka w pracy. Pracowników nie da się oszukać. Jeśli czują się wyzyskiwani w firmie, to pierogi i kapusta nie poprawią ich nastrojów.

Czy warto w ogóle organizować imprezy firmowe?
Wiele firm próbuje w ten sposób zbliżyć do siebie ludzi. Ale na takich imprezach nie jesteśmy do końca otwarci. Nie oszukujmy się. Firma jest firmą, a dom jest domem. Nie da się tych relacji przełożyć. Na imprezie firmowej trzeba zachowywać się tak, by podobało się to przełożonym. Inaczej mogą mieć na nas tzw. haka i wykorzystać to przeciwko nam.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki