Jedyny płatny parking, z którego kiedyś korzystałem, został przeznaczony dla pracowników szpitala. Był prawie pusty. Parkingowy bezradnie rozłożył ręce. Jakaś zrozpaczona pani zasuwała terenówką po pasie zieleni między ul. Paderewskiego a szpitalem. Kilka razy wracałem na parking. Wreszcie dostrzegłem samochód, który zwalnia miejsce. Uff, udało się! Wysiadając, wpadłem po kostki w błoto. Koszmar.
Odpukać - nie jestem pacjentem Kopernika, przed którym nie ma porządnego parkingu. Jak dowieźć chorych na badanie czy na ambulatoryjny zabieg, na przykład do ośrodka onkologicznego? Często ci ludzie ledwo chodzą, nawet pokonanie kilku kroków to dla nich nie lada wysiłek. A jeśli są z Kutna, Radomska czy choćby z Ksawerowa? - tych najczęściej ktoś podwozi autem i czeka kilka godzin, żeby odwieźć do domu.
Panie marszałku Stępień, litości! Proszę wygrzebać parę groszy na parking przy Koperniku. Jest o wiele potrzebniejszy niż kolejna inwestycja w rodzaju końskiego szlaku czy podobnych pierdół.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?