Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy artyści kreatywni na targach designu, mody i sztuki w Stuttgarcie

Agnieszka Magnuszewska
Targi DEKUMO odwiedziło około 6 tysięcy gości
Targi DEKUMO odwiedziło około 6 tysięcy gości BPTIWZ
Przedstawiciele łódzkich przemysłów kreatywnych wzięli udział w stuttgarckich targach designu, mody i sztuki DEKUMO.

Z czym kojarzy się Niemcom Łódź? Mieszkańcom Stuttgartu z piosenką "Teodorze, jedziemy do Łodzi" znanej w latach 70. i opowiadającej o błyskawicznym rozwoju miasta w XIX w. Łódzcy artyści, którzy 5-7 grudnia zaprezentowali swoje prace na targach DEKUMO w Stuttgarcie, przekonywali Niemców, że nadal warto to miasto zobaczyć.

- Zaproszenie na targi jest efektem udanej promocji Łodzi podczas jubileuszu 25-lecia partnerstwa Stuttgartu i Łodzi i współpracy między tymi miastami - mówi Dominika Ostrowska-Augustyniak z Biura Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą.

Z tej okazji w październiku 2013 r. zorganizowano u niemieckiego partnera Stuttgarcką Noc, podczas której prezentowali się łódzcy artyści. W tym roku zostali oni zaproszeni przez organizatora targów - platformę DEKUMO oraz Miasto Stuttgart. To oni pokryli koszty pobytu Łodzian w Stuttgarcie.

W wyjazdach wzięła udział Marta Libiszowska-Jóźwiak, właścicielka marki BAGABAGA.

- Tegoroczny wyjazd to głównie wizyta kreatywnych. Ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, że stanowiliśmy spójną reprezentację Łodzi, choć na co dzień działamy niezależnie - mówi pani Marta. - Targi były otwarciem się na nowe rynki. Liczyłam, że w Niemczech będzie większe zainteresowanie upcyklingiem (biżuterią wykonaną z przetworzonych tkanin), ale Niemki najchętniej kupowały biżuterię z jedwabiu ze względu na jakość materiału. Jesteśmy więc bardziej kreatywni, co dodało mi energii do działania, podobnie jak to, że podczas targów Łódź cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Niemcy zazdroszczą nam, że jeszcze coś możemy zmienić w mieście. Oni już nie mają przestrzeni do działania.

O tym, że Łódź ma wiele do zaoferowania, przekonana jest Anna Grabowska, wiceprezes AGG Architekci Grupa Grabowski, która też wzięła udział w targach.

- Inni sprzedawali swoje obrazy, dzieła, biżuterię, a ja miałam do "sprzedania" Łódź. Pozytywnie mi się w tym mieście żyje i pracuje, więc chciałam wypromować Łódź z niespotykaną architekturą fabryk, pałaców i kamienic. Poczułam nawet misję - śmieje się Grabowska. - Przygotowałam na targi specjalne plansze, ukazujące polsko-niemieckie korzenie Łodzi. Na jednej z nich umieściliśmy słowa piosenki "Theo, wir fahr'n nach lodz". Łódź kojarzy się mieszkańcom bogatego Stuttgartu właśnie z tą piosenką.

Na pozostałych planszach zaprezentowano projekty rewitalizacji kilku obiektów wykonanych przez AGG m.in. fabryki Grohmana.

- Chcieliśmy pokazać charakterystyczne, tylko" łódzkie" piękno Łodzi i o nim opowiedzieć. Nasze stoisko na targach oblegali tak starsi jak i młodzież szkolna. Podobały im się wspaniałe zrewitalizowane fabryki i zwarta zabudowa kamienic. Czułam się dowartościowana jako architekt i łodzianka - mówi pani Anna. - To moje zadowolenie z miejsca, gdzie się żyje było obcą reakcją dla zdroworozsądkowych Niemców. Tego pozytywnego nastawiania Niemcy nam zazdroszczą. Wielu zapowiedziało wizytę w Łodzi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki