Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękna kamienica przy Struga odzyskała dawny blask [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Jedna z najpiękniejszych łódzkich kamienic, przy ul. Struga 3, znów zachwyca pięknem ozdobień
Jedna z najpiękniejszych łódzkich kamienic, przy ul. Struga 3, znów zachwyca pięknem ozdobień Krzysztof Szymczak
Przy ul. Andrzeja Struga 3 znów w pełnej krasie można podziwiać jedną z najpiękniejszych kamienic w Łodzi. Po zdjęciu rusztowań oczom zaskoczonych przechodniów ukazała się staranie odnowiona elewacja zabytkowej, monumentalnej kamienicy łączącej style secesji i neobaroku.

Autorem projektu był znany warszawski architekt Ludwik Panczakiewicz, który podpisał swoje dzieło - niczym malarz swój obraz - na fasadzie z prawej strony. Widnieje tam inskrypcja: "Projectum fecit - L. Panczakiewicz - architectus - Varsovia".

Jest to unikatowy, zapewne jedyny w Łodzi, taki napis zostawiony przez architekta. To początek niespodzianek, na jakie możemy natrafić patrząc na fasadę budynku. Nad bramą wjazdową prowadząca na podwórko mamy napis Anno Domini MCMXI, czyli Roku Pańskiego 1911, wskazujący na datę budowy. Nad bramą wejściową prowadząca do sieni i klatki schodowej jest kolejna łacińska inskrypcja: "Viribus unitis", czyli "Wspólnymi siłami" będąca dewizą Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego, które miało tu swoją siedzibę. Co ciekawe, taki sam napis widnieje na frontonie dawnej rezydencji Towarzystwa Kredytowego Miejskiego przy ul. Pomorskiej 21.

Najciekawsze jest to, że słowa te padają w "Potopie" podczas toastu wzniesionego przez imć pana Zagłobę: "Nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy boskich auxiliach (pomocach) podnieść nie można". Natomiast w środku kamienicy zachował się napis "Salve", czyli "Witaj" znajdujący się nad drzwiami między sienią a klatką schodową.

Anioły z monogramem

Wszystko zaczęło się od... katastrofy. W miejscu tym od 1908 roku stawiano budynek według projektu łódzkiego architekta Piotra Brukalskiego. Niestety, połączenie fuszerki z partactwem sprawiło, że kamienica runęła. Do katastrofy budowlanej doszło 15 stycznia 1910 roku. Inwestor nie załamał się i postanowił dokończyć budowę - tym razem według projektu Ludwika Panczakiewicza. W ten sposób powstała 4-piętrowa kamienica na planie litery "C", bo z tyłu wybudowano dwie krótkie oficyny. Stała się ona siedzibą Drugiego Łódzkiego Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego.

Na fasadzie wzrok przyciąga duże okno w kształcie elipsy otoczone roślinną girlandą z liśćmi dębu. Na oknem mamy kartusz z dwoma aniołami trzymającymi monogram "TO" będące zapewne skrótem Towarzystwa Oszczędnościowego. Kolejne ozdoby to dwa wykusze po bokach, nad którymi widnieją szczyty z okrągłymi lukarnami i głowami kobiet na tle muszli.
Sklepy i towarzystwo

Znaczne połacie frontonu wyłożono zielonymi płytkami ceramicznymi. Warto pamiętać, że w tej kamienicy była zainstalowana jedna z pierwszych w Łodzi wind. Niestety, jej zabytkowa kabina nie zachowała się, bowiem w czasach PRL została rozebrana i zastąpiona współczesną. Akcenty secesyjne to nie tylko linie faliste oraz liście i kwiaty na fasadzie.

- Trzy dolne kondygnacje budynku frontowego przeznaczone były na sklepy i siedzibę towarzystwa, zaś na dwóch górnych były cztery komfortowe mieszkania z secesyjnymi dekoracjami, jak sztukaterie i ozdobne piece - zaznacza Wisława Jordan, autorka monografii "W kręgu łódzkiej secesji". - Klatka schodowa - gdzie połączono płyciny zielonych kafli z obramieniem sztukateryjnym, a szyby windy ozdobiono efektowną kratą - posiada cechy secesyjnej ornamentyki".

Artyści w "Nike"

Przed wojną w kamienicy mieszkali pracownicy towarzystwa kredytowego, a także znani lekarze - jak Tadeusz Mogilnicki i adwokaci, jak Włodzimierz Wyganowski czy Stefan Cygański, jeden z założycieli Rotary Club w Łodzi, do którego na brydża przychodził gen. Stanisław Małachowski.

Wspomniane Towarzystwo Oszczędnościowe w 1924 roku przekształciło się w Bank Spółdzielczy, a 10 lat później w Komunalną Kasę Oszczędnościową. Mieściła się tu też księgarnia "Przeglądu Katolickiego" i filia "Kuriera Warszawskiego". Podczas okupacji budynek przejął Stadverwaltung, czyli niemiecki zarząd miasta.

Po wojnie kamienicę zajmowali lokatorzy i instytucje finansowe, zaś w 1982 roku, w stanie wojennym, swoje podwoje otworzył tu słynny antykwariat "Nike" Janusza Barańskiego (dziś jest to księgarnia). Było to ważne miejsce na mapie łódzkiej kultury odwiedzane przez pisarzy, artystów i dziennikarzy. Bywali tu Krzysztof Zanussi, Edward Dziewoński, Jan Kobuszewski czy znany francuski publicysta Guy Sorman podpisujący przy stoliku swą głośną książkę "Wyjść z socjalizmu".

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki