Jedno jest w tym dobre, że Kopacz nie bierze pierwszych z brzegu. W 2009 na szefa swego gabinetu zatrudniła syna znajomych, uzasadniając, że zna go od dziecka.
Ktoś prognozuje, że rząd spęcznieje od pełnomocników Kopacz. Tyle ma koleżanek! Nie ma się czym martwić, to norma - administracja pęcznieje nam od 1989, kiedy nowa Polska rozpoczęła walkę z biurokratycznymi przerostami. Sukces jest i to jaki! W 1989 urzędników było 160 tysięcy, teraz trzy razy więcej. A to nie koniec. Przecież koleżanki i koledzy rządzących muszą gdzieś dostać etaty, niezależnie która partia jest przy korycie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?