(…) Jest zakręcona woda (…), brak sanitariatów (toy toy ustawiony przy bramie od ul. Wólczańskiej), w (...) pomieszczeniach jest temperatura zero stopni Celsjusza lub może jeden). (…) Trzeba harować bo komendant każe, bez ciepłego picia bez niczego. To jest żenujące (…) - piszą funkcjonariusze.
O wyjaśnienia zwróciliśmy się do rzecznika komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. W e-maiul przesłanym do redakcji kom. Adam Kolasa odpowiada, utrzymywanie posterunku było konieczne „z powodu zapewnienia ochrony dla pomieszczeń archiwum I Komisariatu oraz magazynu dowodów rzeczowych, jak również zapewnieniem ochrony mienia policji przed dewastacjami i kradzieżami do momentu zdania budynku przez komendę. Służba pełniona jest zmianowo w oparciu o obowiązujące przepisy prawne (…). Do chwili obecnej do żadnego z naczelników nie były zgłaszane uwagi odnoszące się do warunków pełnienia służby, a każdy z funkcjonariuszy przed przystąpieniem do służby był odprawiany przez właściwego naczelnika lub zastępcę i miał możliwość każdorazowego przekazania ewentualnych uwag. Pomieszczenie, w którym funkcjonariusz realizuje zadania wyposażone jest w meble biurowe oraz elektryczne urządzenie grzewcze. W październiku doszło do awarii przyłącza wody, co spotkało się z natychmiastową reakcją i dostarczeniem kilkudziesięciu zgrzewek wody (…). Trudno dopatrzyć się w tym przypadku jakichkolwiek przejawów gnębienia pracowników".
Poprosiliśmy o zgodę na wejście do budynku i zrobienie zdjęć. Nie otrzymaliśmy zezwolenia. Poinformowano nas, że posterunek w budynku przy al. Kościuszki 19 został już zlikwidowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?