Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin nie kupił biletu, bo biletomat w autobusie był zepsuty. Mimo to dostał mandat

Agnieszka Magnuszewska
Pierwsza partia nowych biletomatów, w których można płacić tylko kartą, zaczęła działać 1 września
Pierwsza partia nowych biletomatów, w których można płacić tylko kartą, zaczęła działać 1 września Paweł Łacheta
Biletomat w autobusie jest, ale nie działa. Czy w takiej sytuacji MPK może wystawić pasażerowi mandat za jazdę na gapę? Okazuje się, że może.

Przekonał się o tym pan Radosław, który we wrześniu został potraktowany ja gapowicz.

- Wsiadłem do autobusu, który miał na drzwiach napis "Automat Biletowy". Okazało się jednak, że automat nie działał, więc nie mogłem kupić biletu. Na następnym przystanku wsiedli kontrolerzy i oczywiście dostałem mandat. Na moje żądanie kontroler dopisał na mandacie, że w trakcie kontroli automat nie był sprawny. Mimo tego moja reklamacja, która złożyłem w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym została odrzucona.

MPK wyjaśniło, że podstawą do nałożenia na pana Radosława kary był: "fakt niedopełnienia obowiązku bezzwłocznego wniesienia opłaty za przejazd". To znaczy, że przebywając w pojeździe nie próbował kupić biletu u kierowcy.

- Uważam, że zostałem wprowadzony w błąd przez MPK, które najpierw obiecuje, że mogę kupić bilet używając karty płatniczej, a następnie okazuje się, że za brak biletu ja jestem obciążony mandatem - podkreśla pan Radosław.

Czy decyzja pracownika MPK rozpatrującego odwołanie była słuszna?

- Pasażer wiedział, że decyduje się na jazdę bez ważnego biletu i kontynuował ją mimo tego, że automat nie był sprawny. Jednocześnie nie wykorzystał wszystkich możliwości zakupu biletu ani nie zgłosił awarii - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK.

MPK traktuje zgłoszenie awarii jako wykazanie dobrej woli i próbę kupienia biletu.

- Na każdym z urządzeń jest numer kontaktowy, pod który można zgłosić taką awarię tłumacząc sytuację. Wówczas pasażer otrzyma informacje o innych formach zakupu biletów, w tym u prowadzącego czy przez telefon komórkowy. Awarię można też zgłosić u prowadzącego, jednocześnie kupując u niego bilet. Wówczas awaria jest odnotowywana, a my wiemy, że pasażer próbował reagować. Nawet, jeśli nie kupił biletu, bo nie posiadał przy sobie gotówki, jesteśmy w stanie uznać jego tłumaczenie i rozpatrzeć sprawę na jego korzyść - zapewnia Grochala.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki