Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr "Pinokio" czeka eksmisja? Jest szansa na ratunek [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
Mówiło się o tym od miesięcy, a groźba utraty siedziby wisiała nad Teatrem "Pinokio" w Łodzi niczym miecz Damoklesa. Wreszcie stało się. Spadkobierca właścicieli nieruchomości przy ul. Kopernika 16, gdzie od 1950 roku działa założony przez prof. Mariana Glutha i Martę Janic Teatr, wystąpił do Urzędu Miasta Łodzi o zwrot nieruchomości.

Zostało wszczęte postępowanie o unieważnienie orzeczenia Prezydium Rady Narodowej Miasta Łodzi z 1952 roku o wywłaszczeniu nieruchomości.

- Z ostatniego pisma Ministerstwa Infrastruktury, które trafiło do Wydziału Praw do Nieruchomości UMŁ w maju wynika, że z uwagi na skomplikowany stan sprawy i potrzebę dalszej analizy akt termin rozpatrzenia został przedłużony - twierdzi Grzegorz Gawlik z biura pasowego UMŁ.

Tymczasem ostatnim pismem okazuje się jednak to, którym ministerstwo we wtorek 30 grudnia 2014 roku poinformowało dyrektora "Pinokia", Konrada Dworakowskiego, o decyzji unieważniającej orzeczenie z 1952 roku.

- To oznacza, że zamyka sprawę. O ile mi wiadomo, miasto ma jeszcze możliwość wystąpić o wznowienie procesu - mówi Dworakowski.

Takie wznowienie dałoby magistratowi czas na przygotowanie nowej siedziby dla Teatru. Jest już nawet znana lokalizacja. To rozpadający się dziś budynek dawnej Fabryki "Wigencja", położony między ulicami Piotrkowską a Sienkiewicza, na działce przylegającej do terenu Off Piotrkowska.

Zespół Fabryczny Łódzkiej Przędzalni "Wigencja" zbudowali w 1922 roku Maurycy Wohlman i Adolf Goldman. Dziś obiekt jest własnością miasta i wpisano go do Gminnej Ewidencji Zabytków. W 2011 roku planowano, że stanie się on nową siedzibą Domu Literatury. Powstały nawet odpowiednie wizualizacje. Teraz plany się zmieniły. Jednym z gospodarzy "Wigencji" ma być Teatr "Pinokio" i móc tu rozwijać swoje pomysły i inicjatywy. Tak powstałoby ukierunkowane do całych rodzin Centrum Sztuki Współczesnej dla Dzieci i Młodzieży.

- Mogliby oni przychodzić nie tylko na przedstawienia, ale na cykl wydarzeń i spędzać tu wiele godzin - zdradza plany dyrektor Dworakowski.

Jak przyznaje dyrektor Biura ds. Rewitalizacji, Marcin Obijalski, po rozmowach z właścicielem terenu Off Piotrkowska uznano, że symbolicznie zburzony zostanie mur dzielący obie działki.

- Środki na przebudowę budynku są wpisane w tak zwany Kontrakt Terytorialny. Jesteśmy przygotowani do fazy projektowej i zlecania dokumentacji. Czekamy tylko na uchwalenie budżetu miasta. Zakładamy, że w 2017 roku wejdą tu ekipy remontowe - zapewnia Obijalski.

W 2011 roku koszt kompleksowej przebudowy trzykondygnacyjnego budynku z działką o powierzchni około 3,5 tys. m kw. szacowano na 14 mln zł netto. Teraz, z uwagi na potrzebę przystosowania go do potrzeb teatru, może wynieść ponad 20 mln zł.

- Dla "Pinokia" jest to być lub nie być, ale i szansa na rozwój. Wszystkie nasze aspiracje w skali mikro ujęte są w organizowanym rokrocznie festiwalu "Teatralna Karuzela", skupiającym się na szeroko rozumianej sztuce dla dzieci, obejmującej też sztuki plastyczne. Powstałaby instytucja, jakiej w Polsce nie ma - mówi Konrad Dworakowski. - Rozwinęlibyśmy też Scenę Wyobraźni adresowaną do widzów dorosłych.

Jeśli prace rozpoczną się w 2017 roku, to czy "Pinokia" nie czeka tułaczka?

- Dopiero co dostaliśmy pismo z ministerstwa, ale nie jesteśmy w tej sprawie stroną. Wszystko zależy od urzędu miasta - mówi dyrektor Dworakowski.

Obecni na konferencji prasowej urzędnicy najpierw zapowiedzieli, że "idealnym rozwiązaniem" byłaby sytuacja, gdyby "Wigencję" Teatr "Pinokio" dzielił z Muzeum Animacji, które w EC1 prowadzi studio Se-ma-for Produkcja Filmowa, ale potem przyznali, że na partnera zostanie przeprowadzony otwarty konkurs wśród organizacji niepublicznych.

"Pinokio" to najbiedniejszy z łódzkich teatrów, ale jeden z ciekawszych. Jego budżet w 2014 roku wynosił raptem około 2,5 mln zł. Czy nowa siedziba skłoni miasta do hojniejszego dotowania ważnej dla Łodzi sceny?

- Na razie takich decyzji nikt nie może nam zagwarantować - mówi Dworakowski.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki