Strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 w Łodzi wracali z akcji. Gdy dojeżdżali ulicą Kilińskiego do skrzyżowania z Przybyszewskiego, ich uwagę zwrócił mężczyzna w średnim wieku. Biegł boso w kierunku wozów strażackich rozpaczliwie machające rękoma.
Okazało się, że właśnie szukał miejsca, z którego mógłby wezwać pomoc. Powiedział strażakom, że wybuchł pożar w podwórzu kamienicy przy Kilińskiego 214. Strażacy natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową i wezwali posiłki oraz pogotowie ratunkowe.
Gdy weszli na podwórze, z komórek po lewej stronie wydobywał się dym i widać było ogień. W progu wejścia do komórek leżała ok. 60-letnia kobieta, która krzyczała z bólu. Ratownicy ewakuowali ją z pomieszczenia i udzielili pierwszej pomocy przed przyjazdem ambulansu.
Pogotowie ratunkowe odwiozło ranną kobietę do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Ranna ma poparzenia 2. i 3. stopnia na ponad 80% powierzchni ciała. Do szpitala został odwieziony również mężczyzna, któremu udało się wydostać z pomieszczeń objętych pożarem. Mężczyznę pogotowie ratunkowe odwiozło do Instytutu Medycyny Pracy z niegroźnymi dla życia obrażeniami.
Przyczyną pożaru komórek było zaprószenie ognia przez poszkodowanych. Bezdomni, kobieta i mężczyzna,od kilku lat zamieszkiwali w komórkach przy Kilińskiego 214.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?