Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnie nie przyjmują pacjentów. Chorzy ustawili się w kolejkach do szpitali

Redakcja
Zamiast do przychodni pacjenci musieli czekać w kolejce do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego lub Izby Przyjęć
Zamiast do przychodni pacjenci musieli czekać w kolejce do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego lub Izby Przyjęć Dariusz Śmigielski
Ponad 50 przychodni podstawowej opieki zdrowotnej w województwie łódzkim nie podpisało do piątku nowej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Chorzy byli zmuszeni zmienić lekarza rodzinnego, a po pomoc iść do szpitala.

Choć większość lekarzy przyjęła warunki resortu zdrowia, dotyczące pakietu onkologicznego, w piątek pacjentów czekały spore utrudnienia. O ile w Łodzi sytuacja była opanowana (tylko 9 poradni nie podpisało umów), to w kilku powiatach chorzy mieli trudności z dostaniem się do swojego lekarza.

Najgorzej jest w powiecie łowickim. Umów nie podpisało tam 7 przychodni POZ. Choć wszystkie miały pracować normalnie, okazało się jednak, że ośrodek zdrowia w Łyszkowicach jest nieczynny, a przedstawiciele NFZ nie mają kontaktu z jego właścicielami. Do lekarza nie mogli się dostać także pacjenci w sąsiednich gminach powiatów: łowickiego i skierniewickiego, a więc w Łowiczu, Domaniewicach, Nieborowie, Makowie i Słupi. Z naszych informacji wynika, że NFZ z pozostałymi sześcioma przychodniami w pow. łowickim podpisał porozumienie.

Kłopoty mieli też chorzy z Wielunia. Jedyną poradnią, która od nowego roku ma ważną umowę z NFZ, jest NZOZ Vademecum na osiedlu Wyszyńskiego. Pozostałe - Hipokrates, Medyk, Puchatek-Med i Zdrowie - nie przyjmowały w piątek pacjentów. Mogli oni korzystać z pomocy lekarza na oddziale ratunkowym w szpitalu, który podpisał w tej sprawie porozumienie z NFZ. Już z samego rana do gabinetu ustawiła się kolejka pacjentów.

- Nie da się ukryć, że jest to denerwujące. Pojechałam do przychodni Zdrowie i okazało się, że nie mogę się do niej dostać. Przyjechałam więc do szpitala, tutaj musiałam odczekać kilka godzin w kolejce - mówiła nam pani Elżbieta.

9 na 15 przychodni świadczących podstawową opiekę zdrowotną było w piątek zamkniętych w Piotrkowie Trybunalskim.

Pacjenci odchodzili z kwitkiem i szukali pomocy głównie w szpitalnym oddziale ratunkowym szpitala wojewódzkiego. Do południa zgłosiło się około 40 pacjentów, którzy nie mogli dostać się do lekarza w swoich przychodniach. Byli to nie tylko chorzy, ale też osoby, które potrzebowały iniekcji lub recept na kończące się leki.

Podobnie robili chorzy z Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie zamkniętych było 6 z 16 przychodni. Pacjenci od samego rana okupowali tamtejszy szpitalny oddział ratunkowy.

Największe obawy o brak pomocy medycznej mogli mieć jednak mieszkańcy Łęczycy, gdzie nowej umowy nie chciał podpisać właściciel największej przychodni w mieście.

Oznaczałoby to, że zaledwie 15 proc. mieszkańców od 1 stycznia miałoby zapewnioną opiekę medyczną. Ostatecznie doszło jednak do porozumienia.

Współpraca: Rafał Klepczarek, Aleksandra Tyczyńska, Ewelina Madejska, Zbyszek Rybczyński, Beata Dobrzyńska

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki