Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy zdrowie wyjdzie nam na zdrowie?

Magdalena Barczykowska
W minionym roku po prawie 40 latach udało się otworzyć Centrum Kliniczno-Dydaktyczne
W minionym roku po prawie 40 latach udało się otworzyć Centrum Kliniczno-Dydaktyczne Grzegorz Gałasiński
Szpitale zmieniają właścicieli, miejsca, a nawet profil działalności. Pieniądze na leczenie mieszkańców w Łódzkiem są jednak takie same. Czy Nowy Rok wyjdzie nam na zdrowie?

Zmiany, zmiany, zmiany. Cytując klasyka, jedno co w życiu jest pewne to zmiany. Nie brakowało ich w zeszłym roku na mapie łódzkiej służby zdrowia. Jedni musieli przełknąć gorzkie zamknięcia, a inni przyjęli nowe otwarcia. Co się zmieniło na mapie zdrowotnej w woj. łódzkim?

Raczej nie zmniejszyły się kolejki do specjalistów, nie poprawił się stan zdrowotny mieszkańców, nie wzrosła popularność profilaktyki, ani nie przeżyliśmy cudownego ozdrowienia. Sporo zmieniło się jednak w organizacji.

Otwarcia i zamknięcia?

Po prawie 40 latach budowy otwarto Centrum Kliniczno-Dydaktyczne. W Łodzi już mało kto wierzył, że się uda. Ale się udało… W kwietniu Centrum przyjęło pierwszych pacjentów, a w kolejnych miesiącach powoli zapełniało się szpitalnymi oddziałami. Obecnie w CKD można się leczyć m.in. na oddziale ortopedii, nefrologii, diabetologii, a nawet kardiochirurgii.

Po ponad stu latach działalności zamknięto z kolei Wojewódzkie Centrum Ortopedii i Rehabilitacji Narządu Ruchu im. Radlińskiego, które działało przy ul. Drewnowskiej. Nie obyło się bez protestów personelu medycznego, ale na przeniesienie zgodzili się radni sejmiku wszystkich opcji politycznych. Szpital przestał istnieć jako samodzielna placówka należąca do Urzędu Marszałkowskiego, a rozpoczął działalność w ramach Centrum Kliniczno-Dydaktycznego. Przeniesiono oddziały wraz z lekarzami i listami pacjentów oczekujących na zabiegi. Warto wspomnieć, że "Radliński" był najpopularniejszym szpitalem ortopedycznym w Łodzi, a kolejki na zabiegi wstawienia endoprotezy stawu kolanowego lub biodrowego sięgały tu nawet 2020 r.

Jako niezależna placówka przestaje istnieć także Regionalne Centrum Chorób Serca im. Sterlinga przy ul. Sterlinga w Łodzi. Kliniki i poradnie zostały przeniesione do CKD.

W zeszłym roku tej placówce wyrosła też pierwsza konkurencja w Łodzi - Wojewódzki Szpital im. Biegańskiego otworzył oddział kardiochirurgii - drugi w regionie. Oddział nie dostał jednak jeszcze kontraktu z NFZ, dlatego z leczeniem serc mieszkańców regionu, musi się wstrzymać.

Miejski Szpital im. Sonnenberga, który do tej pory zajmował się m.in. leczeniem ogólnym, urazowym i ortopedycznym, zmienił nie tylko właściciela, ale także profil działalności. Prezydent Łodzi zdecydowała o oddaniu szpitala Uniwersytetowi Medycznemu. Z kolei rektor uniwersytetu postanowił zmienić profil placówki. Oddziały zabiegowe m.in. ortopedię przeniesiono do CKD, a w budynku szpitala powstaje Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.

Spore zmiany zaszły też w Miejskim Szpitalu im. Rydygiera. Jako pierwsza publiczna placówka w Łodzi został przekształcony w spółkę. Miasto zostawiło sobie jednak 100 proc. udziałów.

Miniony rok pokazał, że władza nie jest już tak mocno przywiązana do publicznych szpitali. Zdecydowanie łatwiej i chętniej niż kiedyś podejmowano decyzje o oddaniu szpitali innym właścicielom m.in. "Sonnenberga" i "Radlińskiego" lub przekształceniu w spółkę np. "Rydygiera".

Nowy Rok z kolei powinien być rokiem inwestycji w publicznych szpitalach, którym rośnie prywatna konkurencja. Statystyki pokazują jednak, że mieszkańcy regionu są mocno przywiązani do publicznych jednostek i nadal leczą się tam najchętniej. Bardzo szybkich inwestycji potrzebuje z pewnością Wojewódzki Szpital im. Babińskiego oraz dawny szpital im. Madurowicza, który jest obecnie częścią Wojewódzkiego Szpitala im. Pirogowa. "Madurowicz" cieszy się wśród ciężarnych świetną opinią, ale wymaga inwestycji w sprzęt i infrastrukturę.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Co przyniesie 2015 rok?

Lekarze rodzinni mogą nie otworzyć gabinetów, jeśli nie dogadają się z ministrem zdrowia. Według informacji NFZ, dziś zamkniętych może być kilkadziesiąt przychodni w woj. łódzkim. To efekt corocznego sporu lekarzy z resortem zdrowia. 1 stycznia wszedł też w życie tzw. pakiet onkologiczny, który jest przyczyną całego zamieszania. Ma być szybciej, łatwiej i skuteczniej - dla pacjentów, którzy mogą chorować na nowotwór. To oni od stycznia zyskują uprzywilejowaną pozycję. Dzięki tzw. zielonej karcie mają szybko przejść cały proces diagnostyczny. Po maksymalnie dziewięciu tygodniach zdiagnozowany chory musi mieć zaplanowane leczenie.

Do tej pory trudno było uzyskać taki wynik. Lekarze rodzinni nie mieli bowiem możliwości wysłania chorego na specjalistyczne badania, przez co przy każdym podejrzeniu chory musiał najpierw zapisać się do specjalisty. Ta zmiana będzie wymagała od lekarzy rodzinnych większej uwagi. Przy konflikcie z resortem zdrowia, proces przyspieszonej diagnostyki może być jednak trudny.

Potem ma być już tylko lepiej. Pacjent trafia na leczenie do Regionalnego Ośrodka Onkologicznego przy szpitalu im. Kopernika. Tam leczenie ma przebiegać szybko i bez kolejki - bo NFZ zdjął limity z leczenia onkologicznego. Ten model może się w naszym regionie szybko sprawdzić, bo szpital im. Kopernika już kilkanaście miesięcy wcześniej ogłosił leczenie bez limitów - robiąc w ten sposób nadwykonania.

Co z pozostałymi chorymi? Nie będzie więcej pieniędzy na ich leczenie. To znaczy, że nie powinniśmy spodziewać się w tym roku żadnych rewolucji. Raczej nie zmniejszą się kolejki do lekarzy specjalistów. Nie zwiększą się też limity na planowe zabiegi.

Wiadomo, że pacjenci będą się leczyć w tych samych miejscach, co do tej pory. W zeszłym roku łódzki oddział NFZ nie zorganizował bowiem nowych konkursów na leczenie mieszkańców regionu mimo, że wszystkim placówkom medycznym kończyły się trzyletnie umowy na leczenie. Powód? Oficjalnie - zmiana ustawy. Nieoficjalnie - wybory samorządowe. Konkursy na leczenie mieszkańców organizowane przez NFZ zawsze wywołują wiele emocji.

Czasem lubiane przez pacjentów placówki przegrywają, a wygrywają nikomu nieznane. Nie zawsze okazują się godne zaufania. Konkursów nie będzie też najprawdopodobniej w przyszłym roku. Powód? Oficjalnie - nowa ustawa pozwoliła na przedłużenie umów do 2016 r. Nieoficjalnie - wybory parlamentarne. Znów lepiej tematu służby zdrowia zbytnio nie eksponować.

Efekt? Nic się nie zmienia. Łódzki oddział NFZ przedłużył umowy podpisane trzy lata temu - delikatnie negocjując stawki. Ile wydamy na leczenie? W 2015 r. NFZ na zdrowie mieszkańców regionu wyda 4,4 mld zł. Praktycznie nie ma zmian na mapie zdrowotnej Łodzi. - W połowie grudnia podpisaliśmy wszystkie aneksy do umów, oprócz przychodni POZ, co oznacza, że pacjenci leczą się tam gdzie dotąd - mówi Anna Leder, rzecznik NFZ w Łodzi.

Budżet w woj. łódzkim na leczenie w poradniach specjalistycznych, hospicjach, gabinetach fizjoterapii i oddziałach szpitalnych w stosunku do zeszłego roku został zwiększony o 42 mln zł. Przy skali wydatków w woj. łódzkim ta suma będzie jednak nieodczuwalna. Pieniądze trafią do miejsc, które miały największe nadwykonania. Trzeba pamiętać, że większe środki pochłonie też leczenie onkologiczne.

- Rozmowy ze szpitalami i poradniami były trudne, szczególnie w zakresie pakietu onkologicznego. Mam nadzieję, że duża liczba zakontraktowanych przez nas poradni i szpitali, w których będzie realizowana szybka terapia onkologiczna, poprawi dostęp do leczenia dla chorych na raka, a pośrednio, dzięki zniesieniu limitów i stworzenie osobnej kolejki dla tych chorych, także innych pacjentów - mówi Jolanta Kęcka, dyrektor łódzkiego oddziału NFZ. - Mamy nadzieję, że dzięki temu zatrzymamy pacjentów w regionie. Migracje pacjentów do innych województw to nasz rosnący problem - na koniec 2014 r. to kwota 160 mln zł.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki