Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O czym gadają ludzie z ŁKS i Widzewa?

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński
Wie pan co? Mam dosyć takiego ŁKS - mówił do mnie dawno, dawno temu piłkarz klubu z al. Unii Jarosław Dziedzic i jako winowajcę takiego jego zdaniem złego stanu rzeczy podawał wtedy właściciela i sponsora klubu Antoniego Ptaka. Dla mnie, wtedy w miarę młodego dziennikarza, taka nietuzinkowa, ostra, niekonwencjonalna wypowiedź piłkarza była darem niebios. Oczywiście ostrą krytykę skierowaną do Antoniego Ptaka zamieściłem w gazecie.

A nazajutrz, gdy gazety dotarły do kiosków, rozdzwoniły się telefony... Pierwszy dzwonił właśnie Jarosław Dziedzic. Panie Darku lub panie redaktorze - już nie pamiętam, jak do mnie przez telefon zwracał się bohater tego zamieszania. - Ale jest awantura. Antoni Ptak chce mnie wywalić z klubu. Niech mnie pan ratuje...

To były czasy, kiedy jeden człowiek drugiemu pomagał. Nie to co dzisiaj. A zatem zadzwoniłem do Antoniego Ptaka i spotkałem się z biznesmenem w długim pokoju pod trybuną (której już nie ma). Mówię wprost: - Panie prezesie, wymyśliłem to, co jest w gazecie. Jarek Dziedzic tego nie powiedział, niech pan piłkarza nie wyrzuca z drużyny.

Znany z dobrego serca pan Antoni oczywiście odstąpił od wyrzucenia z klubu piłkarza, niepotrafiącego trzymać języka za zębami.
Przypominam o tamtej sprawie przy okazji przełomu roku, bo wtedy każda szanująca się redakcja, przypomina wyjątkowe cytaty roku.

Ja w tym miejscu zaryzykuję i przypomnę cytaty nie roku, ale półwiecza!

Na pewno autorem najsłynniejszego powiedzenia jest poseł Jan Tomaszewski. Po latach odnosząc się do nieudanego dla bramkarza meczu z RFN (1:3) z 1971 roku pan Jan powiedział: "Pół Polski chciało mnie powiesić, a pół wysłać na banicję". Ten zwrot funkcjonuje w polskim sporcie do dzisiaj, głównie odświeżany przez samego zainteresowanego, choć coraz mniej osób jest w stanie potwierdzić, kto i kogo chciał wtedy wieszać i za co.

Więcej osób pamięta ciekawy zwrot Zbigniewa Bońka do Grzegorza Laty, gdy legenda Widzewa przegrała wybory na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zibi na propozycję współpracy odpowiedział ostro: "Chciałeś rower, to pedałuj". Lato całkiem nieźle pedałował, choć nie miał pomocy, co w kolarstwie jest niezbędne. W następnych wyborach rower wziął Zibi. I pedałuje.

Nie zapomnę także ciekawej wypowiedzi Rafała Pawlaka, który jeszcze jako piłkarz został zapytany o to, czy woli trenować przed południem czy po południu. "Wolę treningi rano, bo wtedy mam później cały dzień wolny" - mniej więcej taka była odpowiedź, która denerwowała zwłaszcza tych, którzy muszą zasuwać osiem godzin i nawet nie mogą wyjść na lunch.

Najwięcej legendarnych powiedzeń ma na koncie legendarny trener Kazimierz Górski. "Piłka jest okrągła, a bramki są dwie", "Można wygrać, przegrać lub zremisować" - tak mówił nasz najlepszy szkoleniowiec. A kto mówił: "Panie Turek, kończ pan ten mecz". Czy doczekamy jeszcze Ligi Mistrzów?

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki