Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant straży miejskiej w Pabianicach został zwolniony za fotoradar

Agnieszka Jasińska
Pozytywnym przykładem jest Łódź. Pieniądze z mandatów z fotoradarów stanowiły tu niespełna jedną trzecią puli mandatowej
Pozytywnym przykładem jest Łódź. Pieniądze z mandatów z fotoradarów stanowiły tu niespełna jedną trzecią puli mandatowej Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Prezydent miasta zakazał straży miejskiej kontroli fotoradarowych. Ale komendant złamał ten zakaz i w czwartek pożegnał się ze stanowiskiem.

Na ulicy Zamkowej w Pabianicach w środę pojawił się fotoradar straży miejskiej. Stało się tak wbrew zakazowi Grzegorza Mackiewicza, prezydenta miasta. W czwartek (8 stycznia) komendant straży miejskiej został z tego powodu zwolniony z pracy.

- Prezydent miasta najpierw zakazał wyprowadzania fotoradaru na ulice Pabianic do 9 stycznia, później przedłużył ten zakaz do 20 stycznia. Jednak Andrzej Wojkowski, komendant straży miejskiej, nie dostosował się do zaleceń. 7 stycznia fotoradar pojawił się na ulicy Zamkowej - opowiada Joanna Stelmach, rzeczniczka pabianickiego magistratu.- Co więcej, fotoradar został ustawiony w miejscu, w pobliżu którego nie ma ani szkoły, ani przedszkola. A to jest niezgodne z sugestiami prezydenta miasta. Prezydent zdecydował, że po zniesieniu zakazu urządzenie będzie rejestrować prędkość kierowców tylko w miejscach, gdzie trzeba szczególnie dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Przede wszystkim chodzi o okolice szkół i przedszkoli.

Zamkowa, na której w środę pojawił się fotoradar, to główna ulica Pabianic.

- Fotoradar nie służy do zarabiania pieniędzy. Ma przede wszystkim poprawiać bezpieczeństwo w mieście. Takie są zalecenia prezydenta - mówi Stelmach. - Komendant został wezwany na rozmowę. Miał wyjaśnić, dlaczego fotoradar pojawił się na ulicy. Po rozmowie z prezydentem komendant przyniósł pismo z wypowiedzeniem umowy o pracę. Teraz obowiązuje go trzymiesięczny okres wypowiedzenia.

Wojkowski w piątek nie odbierał telefonu. Nie można było się z nim skontaktować.

- W poniedziałek komendant wybiera się na urlop - powiedział Ireneusz Niedbała, zastępca komendanta straży miejskiej w Pabianicach. - To prawda, że 7 stycznia fotoradar został postawiony na ulicy i rejestrował kierowców, przekraczających prędkość. Być może komendant źle zinterpretował słowa prezydenta. To była ustna umowa o niewystawianiu fotoradaru. Nie znam dokładnie ustaleń i trudno mi się w tej sprawie wypowiadać. Wiem, że zakaz na pewno miał obowiązywać przez okres świąt i Nowego Roku.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Niedbała tłumaczy, że straż miejska kontroluje prędkość kierowców w miejscach, wyznaczonych przez policję.

- Nie możemy sami wybierać punktów kontroli - twierdzi Niedbała. - Teraz będziemy czekać na wyznaczenie nowych miejsc, zgodnych z zaleceniami nowego prezydenta. Na razie fotoradar nie pojawi się na ulicach co najmniej do 20 stycznia. Naszym obowiązkiem jest stosowanie się do zaleceń prezydenta. Jednak trzeba zwrócić uwagę, że my karaliśmy tylko kierowców, którzy łamali przepisy i przekraczali dozwoloną prędkość. Ci, którzy jeździli zgodnie z prawem, naprawdę nie mieli się czego obawiać.

Grzegorz Mackiewicz został prezydentem Pabianic w listopadzie. Wcześniej miastem rządził Zbigniew Dychto, jednak nie został wybrany na kolejną kadencję.

W ostatnich latach Pabianice przodowały w statystykach. W 2013 roku z mandatów z fotoradarów wpłynęło do kasy miasta 25 razy więcej pieniędzy niż ze wszystkich innych wykroczeń. Dla porównania: w Zgierzu z fotoradarów było sześć razy więcej pieniędzy niż z innych przewinień, zaś w Łodzi wpływy z fotoradarów stanowiły tylko niespełna jedną trzecią całej puli mandatowej (tu straż miejska nacisk kładzie przede wszystkim na porządek w mieście).

Wpływy z mandatów z fotoradaru pabianickiej straży miejskiej w 2013 roku wynosiły aż 664.536 zł. Wszystkie inne mandaty poza fotoradarem w tym czasie to 26.969,07 zł. W Zgierzu z mandatów z fotoradaru wpłynęło 243.699 zł, zaś ze wszystkich innych - 39.129 zł. Prezydent Dychto tłumaczył, że fotoradary wcale nie są dla Pabianic maszynką do zarabiania pieniędzy.

- Jeśli ktoś tak myśli, niech zrobi mi na złość i nie przekracza prędkości. Wtedy fotoradary nie zarobią nic i nie będzie problemu - mówił były prezydent.

Podczas kampanii wyborczej Mackiewicz zapowiadał, że nie chce likwidować straży miejskiej, ale zamierza zmienić jej kształt.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki