Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: na tropie krzywych chodników

Maciej Kałach
Mieszkańcy Chojen jako pierwszy wytoczyli wojnę krzywym chodnikom.
Mieszkańcy Chojen jako pierwszy wytoczyli wojnę krzywym chodnikom. Krzysztof Szymczak
Gdy mama mojego kolegi wracała z zakupami z ryneczku, potknęła się o wystającą płytę. Mniejsza o rozbite zakupy, ale dla starszej osoby skończyło się to urazem ręki. To bardzo dało mi do myślenia - mówi Robert Kazuła, radny osiedla Chojny-Dąbrowa i jeden z pomysłodawców akcji ''Nie chcę wybić zębów przez krzywy krawężnik''.

Na Facebooku profil łowców krzywych chodników obserwuje prawie setka internautów. 30 z nich już aktywnie wzięło udział w typowaniu miejsc grożących pieszym wypadkiem.

- W efekcie mamy już 60 wskazań wyrw w chodnikach czy chyboczących się płyt - mówi Witold Michalak, przewodniczący rady osiedla Chojny-Dąbrowa.

To sporo. Zwłaszcza że akcja skończy się dopiero za tydzień. Po 26 lutego wskazane usterki zostaną zinwentaryzowane. Najbardziej niebezpieczne wyr-wy, przerwy i wybrzuszenia rada osiedla spróbuje naprawić za swoje skromne fundusze.

- Mamy na to 25 tys. zł, jednak po więcej pójdziemy do delegatury Łódź-Górna. Urzędnicy są pod wrażeniem naszego pomysłu. Już słyszeliśmy od nich deklaracje, że nie odejdziemy z niczym - mówi Robert Kazuła.

Odezwa Kazuły na internetowej stronie tropicieli dziur brzmi oskarżycielsko wobec władz miasta.

''Budujemy stadiony, mosty, wysokie budynki. A przez krzywy chodnik niejeden człowiek już zęby stracił''- można przeczytać na Facebooku.

To nie są puste słowa, bo przy ul. Deotymy rzeczywiście doszło do takiego wydarzenia. A internauci współczują matkom, które muszą pchać tamtędy wózki. Według Witolda Michalaka, więcej niż raz wskazywano też do szybkiej naprawy chodniki przy ulicach Karpiej, Dąbrowskiego i Rydla.

Gratulacje za pomysł płyną już z innych dzielnic. I nic dziwnego, bo problem z chodnikami to nie tylko domena osiedla Chojny-Dąbrowa.

- Według badań Zarządu Dróg i Transportu z 2007 r., łodzianie tylko w co piątą podróż wybierali się pieszo. W porównaniu z 2000 r. ten wskaźnik spadł o 7 procent. Nowszych badań ZDiT nie ma, ale na pewno mieszkańcy chodzą po Łodzi coraz rzadziej, bo stan chodników nieustannie się pogarsza- mówi Wojciech Makowski, rzecznik niezmotoryzowanych z fundacji Fenomen.

Według Makowskiego, winni są też m.in. kierowcy samochodów. - Parkowanie na chodnikach to taka polska specyfika. Pod ciężarem aut płyty się wykrzywiają, nie mówiąc o tym, że piesi są przez auta blokowani. Przepisowe półtora metra szerokości chodnika dla pieszych to norma w Łodzi nieprzestrzegana - mówi Makowski.

''Może lepiej ruszyć swoją radę osiedla'' - odpisał Witold Michalak internaucie Norbertowi z Teofilowa, gdy ten zaczął narzekać na dziury we własnej dzielnicy. Być może moda na wskazywanie krzywych chodników wkrótce rozleje się na całą Łódź. I dobrze, bo krzywych jest w mieście zdecydowanie więcej niż prostych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki