- Syn wyjechał z kraju na początku grudnia - mówi pani Elż-bieta. - W Polsce nie będzie go przynajmniej rok. Poinformowałam o tym doręczyciela InPostu, gdy ten w Wigilię przyniósł pismo do syna. Zobaczyłam, że nadawcą jest jakiś sąd. Poprosiłam listonosza, by odesłał pismo z z adnotacją, że adresat nie przebywa pod tym adresem. Doręczyciel najpierw nie wiedział, co zrobić, skontaktował się z centralą i powiedział, że nic go to nie obchodzi, on list zabierze, a zostawi awizo. Na dodatek był bardzo niegrzeczny, wręcz chamski.
Kobieta dodaje, że przekonywała go, że awiza nikt nie odbierze. Boi się, że przy kolejnym awizie korespondencja zostanie uznana za doręczoną, choć tak się nie stało. Łodzianka dziwi się postępowaniu doręczyciela, gdyż listonosz zatrudniony przez Pocztę Polską uznał jej argument i inny list adresowany do syna wrócił do nadawcy.
Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PGP SA, zaznacza, że przesyłki nadawane przez sądy oraz prokuratury są przesyłkami doręczanymi na warunkach specjalnych.
- To na adresacie kierowanej korespondencji ciąży obowiązek przekazywania odpowiednim instytucjom aktualizacji, związanych z miejscem zamieszkania - tłumaczy Kądziołka. - Operator pocztowy nie podejmuje się tego typu zadań, ponieważ nie jest stroną w sprawie. Doręczający może wpisać adnotację o wyprowadzce jedynie, kiedy informacje o tym fakcie są wiarygodne.
Rzecznik dodaje, że w przypadku prawidłowego procesu awizacji operator pocztowy wywiązał się ze swoich obowiązków i postąpił zgodnie z przepisami i procedurami.
Wojciech Kądziołka zapewnia, że firmie zależy na satysfakcjonującej obsłudze klienta. Zaznacza, że cenna jest każda przekazana uwaga, która tego dotyczy.
Założyciel InPost o dronach Amazona. Źródło: TVN CNBC/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?