Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrola w kancelarii komornika z Łodzi. Zgłaszają się kolejni poszkodowani [WIDEO]

Jarosław Kosmatka
Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej
Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej TVN24/x-news
Krajowa Rada Komornicza sprawdzi działanie kancelarii komornika Jarosława Kluczkowskiego. Do łódzkiej kancelarii mają zapukać wizytatorzy...

Na nadzwyczajnym posiedzeniu, Krajowa Rada Komornicza (KRK) nie podjęła w poniedziałek (19 stycznia) decyzji o odwołaniu ze swojego składu łódzkiego komornika Jarosława Kluczkowskiego. Wcześniej komisja dyscyplinarna przy KRK wszczęła postępowanie względem asesora zastępującego tego komornika.

"Podjęta została decyzja o niezwłocznym skierowaniu dwóch wizytatorów krajowych do kancelarii Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Łodzi Jarosława Kluczkowskiego" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

Tydzień temu informowaliśmy o zajęciu komorniczym ciągnika rolniczego. Asesor w imieniu łódzkiego komornika zarekwirował traktor. Jednak odebrał go nie dłużnikowi, a jego sąsiadowi. Po materiale prasowym o bezprawnym zabraniu przez komornika traktora, wartego 100 tys. zł, prokuratura w Mławie wszczęła śledztwo, w którym łódzki komornik będzie musiał wytłumaczyć się ze swojego zachowania. Co ciekawe, w tym czasie Jarosław Kluczkowski był na urlopie i zastępował go asesor, na którego też spada odpowiedzialność. Jednak pieniądze z prowizji za windykację należności nie wpłyną na konto asesora, a na konto Jarosława Kluczkowskiego. Ciągnik w ekspresowym tempie został sprzedany za... 40 tys. zł.

CZYTAJ: Komornik zabrał traktor rolnikowi za... dług sąsiada

Ale to niejedyny przypadek błędnego sposobu prowadzenia egzekucji komorniczej przez kancelarię Kluczkowskiego. W 2014 r. wpłynęło 8 skarg na jego działanie (w ubiegłym roku wszystkich skarg na działania łódzkich komorników było 19).

Po publikacjach prasowych zaczęli zgłaszać się kolejni poszkodowani przez Jarosława Kluczkowskiego i jego asesorów. Do naszej redakcji przyszedł pan Wojciech*.

W czwartek 17 października 2013 roku rano wychodził on do pracy. Na łódzkim Polesiu, gdy otwierał drzwi od auta, został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę. - Uderzył mnie pięścią w klatkę piersiową, a w ręku miał jakiś metalowy przedmiot i groził mi nim - opowiada pan Wojciech.

Mężczyźnie udało się wyrwać metalową część napastnikowi i odjechać. Następnego dnia znalazł w skrzynce pocztowej wezwanie do kancelarii komorniczej. Gdy poszedł z synem do biura komornika Jarosława Kluczkowskiego, rozpoznał tam wśród pracowników napastnika, który próbował zabrać mu samochód.

"Istnieją w sprawie dwie sprzeczne wersje wydarzeń, których nie można zweryfikować za pośrednictwem obiektywnych dowodów" - napisała w decyzji o umorzeniu śledztwa w tej sprawie Karolina Kielar z Prokuratory Rejonowej Łódź-Widzew.

*Imię zostało zmienione. Dane poszkodowanego do wiadomości redacji

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki