Składniki krwi trzeba więc importować, co kosztuje 150 mln zł rocznie. Co prawda w 2010 r. Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na budowę zakładu, ale lata lecą i... efekty są jak wyżej. Pewnie podwyższą składki zdrowotne. Dziś mało kto pamięta aferę LFO, laboratorium frakcjonowania krwi. Mieli je wybudować znajomi prezydenta Kwaśniewskiego, więc rząd dał im bankowe gwarancje. W 1996 chłopcy wzięli kasę z banków. I tyle. Co dalej? Nic. Ci, którzy pomagali budowniczym LFO i sami budowniczowie, jak również ci, którzy im przeszkadzali w budowie, mają się dobrze. Nikomu włos z głowy nie spadł. To, my - podatnicy - w 2006 spłaciliśmy za nich 70 mln zł. Bo to Polska właśnie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
