GKS Bełchatów poleci w piątek na obóz do Turcji

Bełchatowianie przygotowują się do rundy wiosennej. Zespół trenera Kamila Kieresia zimą został poważnie wzmocniony, ale wyniki dwóch pierwszych sparingów tego nie potwierdzają. Bełchatowianie przegrali z MKS Kluczbork i Koroną Kielce, ale poprzednie lata nauczyły wszystkich w Bełchatowie, że wynikami meczów kontrolnych nie należy się przejmować.

Zgodnie z zapowiedziami szkoleniowca drużyny PGE GKS przez pierwsze tygodnie drużyna przede wszystkim pracowała nad motoryką i kondycją. Przy tak dużych obciążeniach słabsza postawa w meczach sparingowych nie powinna dziwić.

W najbliższych dniach obciążenia treningowe się zmniejszą, choć wczoraj jeszcze zespół Kieresia trenował dwukrotnie - najpierw w hali, a później na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Piłkarze walczą o miejsce w kadrze na zgrupowanie, bo miejsc jest tylko trzydzieści, więc Kiereś będzie musiał skreślić kilka nazwisk. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak poważna jest kontuzja Alexisa Norambueny, ale za to do kolegów dołączył już Damian Szymański. Jest jednak szansa, że występujący w reprezentacji Palestyny Chilijczyk poleci z drużyną do Antalyi.

We wtorek (20 stycznia) bełchatowianie także mają w planach dwa treningi, a jutro o godz. 13 na boisku ze sztuczną trawą za halą sportową rozegrają kolejny mecz kontrolny, tym razem z pierwszoligowym GKS Katowice. Jest szansa, że w tym spotkaniu będzie mógł zagrać Szymański.

To właśnie mecz z katowickim zespołem będzie ostateczną próbą dla walczących o miejsce na zgrupowaniu piłkarzy, bo właśnie po spotkaniu Kiereś ma ogłosić nazwiska graczy, którzy polecą do Turcji.

Jeszcze w czwartek bełchatowski zespół ma w planach trening, a w nocy piłkarze wsiądą do autokaru i - tak jak w niedzielę widzewiacy - pojadą do Berlina, skąd w piątek około południa odlecą na Riwierę Turecką. Do Polski zespół trenera Kieresia wróci 4 lutego, czyli na dziesięć dni przed pierwszym wiosennym meczem.