Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie pociągał za sznurki w łódzkim PSL po pośle Łuczaku [ZDJĘCIA]

Marcin Darda
Dariusz Klimczak jako jedyny z potencjalnych kandydatów na prezesa partii w regionie, zapowiada start
Dariusz Klimczak jako jedyny z potencjalnych kandydatów na prezesa partii w regionie, zapowiada start Krzysztof Szymczak
W łódzkim PSL w przyszłym tygodniu może zmienić się wszystko. A to zależy od tego, kto na stanowisku szefa zarządu wojewódzkiego partii zmieni Mieczysława Łuczaka.

Mieczysław Łuczak, od blisko sześciu lat prezes PSL w Łódzkiem, poszedł w górę i 2 lutego zajmie fotel wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli. A to oznacza, że zwalnia co najmniej dwie arcyciekawe stanowiska, bo nie tylko funkcję prezesa, ale i mandat posła.

Ten ostatni aspekt tylko pozornie jest prosty. Do Sejmu powinien wejść kandydat z sieradzkiej listy PSL z następnym wynikiem po Łuczaku, czyli Elżbieta Nawrocka. To była wicemarszałek województwa, radna sejmiku, a teraz na dodatek jeszcze szefowa komisji zdrowia. Jej sytuacja jest skomplikowana o tyle, że wchodząc teraz do Sejmu, wejdzie do niego tylko na 7 miesięcy, bo w październiku kończy się kadencja. Nawrocka traci zatem dopiero co zdobyty mandat radnej sejmiku, a wcale nie ma pewności, że zdobędzie mandat posłanki.

Pewności nie ma, bo PSL w okręgu sieradzkim ma dziś tylko jeden mandat poselski, a "jedynkę" na liście ludowców prawdopodobnie dostanie Paweł Bejda, członek zarządu województwa łódzkiego. Bejda, co ciekawe, też nie wyklucza swojego startu na prezesa PSL. To bliski współpracownik Łuczaka, był przez ponad dwa lata wicewojewodą łódzkim, a nie miałby na to szans bez jego rekomendacji. Dziś w PSL mówi się, że Bejda nie musi startować na szefa PSL, wystarczy, gdy wicemarszałek Dariusz Klimczak, główny pretendent do objęcia schedy po Łuczaku, obieca mu "jedynkę" do Sejmu w okręgu sieradzkim.

Gdyby Elżbieta Nawrocka nie zdecydowała się jednak na objęcie mandatu posła, Bejda już w lutym mógłby zostać posłem, bo jest następny w kolejce po mandat. I kto wie, czy w PSL nie woleliby, żeby właśnie tak się stało. Bo kolejnym problemem może być bowiem sytuacja w łódzkim sejmiku. Nawrocka odchodząc do Sejmu zwalnia mandat w sejmiku, który też ktoś musi uzupełnić. Radną zostałaby wtedy dyrektorka Miejskiego Domu Kultury w Zduńskiej Woli, Jolanta Gzik- Zięba. Kłopot w tym, że Gzik-Zięba do PSL nie należy, a uznawana jest za bliską współpracowniczkę Marka Trzcińskiego. To były senator PO, skłócony z Andrzejem Biernatem, liderem PO w Łódzkiem. To dla PSL nie musi mieć znaczenia, ale szalenie istotny jest fakt, że w klubie PSL nikt następczyni Nawrockiej po prostu nie zna...

Dlatego są w PSL tacy, którzy raczej woleliby, żeby do Sejmu odszedł Paweł Bejda, a nie Elżbieta Nawrocka. Nie dość, że wpuszcza do sejmiku swojego (radnym byłby... Dariusz Szpakowski, nie słynny komentator sportowy, a prezes Gminnej Spółdzielni w Ozorkowie), ale i zwalnia miejsce w zarządzie województwa łódzkiego, po które ustawiłaby się kolejka działaczy PSL...

Co zaś zmieni nowy prezes PiS w Łódzkiem? Wejście Pawła Bejdy lub starosty łaskiego Cezarego Gabryjączyka (bo i on wymieniany jest wśród ewentualnych kandydatów) oznaczałoby zachowanie w części obecnego układu. Wejście zaś Dariusza Klimczaka zaś z pewnością oznaczałoby jedno: to on będzie nr 1 na liście PSL do Sejmu z okręgu piotrkowskiego. Sprawa jego przywództwa w PSL być może już jest przesądzona, bo jako jedyny z potencjalnych kandydatów się nie asekuruje, tylko otwarcie mówi o starcie.

Gdyby to on został prezesem, PSL w Łódzkiem przestawiłoby się na mniej oczywiste rozwiązania: począwszy od wizerunku partii, która w miarę potrzeb odwoływałaby się częściej do elektoratu miast średnich, do elektoratu nie tylko wiejskiego, ale i wykształconych 30-latków. Zmieniłby się zapewne dobór kandydatów na listy wyborcze, gdzie lepsze miejsca otrzymywaliby młodsi, głównie członkowie młodzieżówki, bo Klimczak przez lata był liderem "juniorskiej" reprezentacji PSL.

Zapewne zacząłby wpuszczać "do systemu" ludzi nowych, ale bez przesady, czyli z zachowaniem równowagi, która powinna mu zapewnić względną przychylność reszty zarządu. Najpoważniejszy test nadejdzie po wyborach do Sejmu, kiedy być może do zarządu województwa trzeba będzie wstawić dwie nowe osoby i to takie, które będą w stanie postawić się marszałkowi Witoldowi Stępniowi z PO. Ale jest też coś jeszcze: Klimczak to najlepszy kandydat z punktu widzenia prezesa i wicepremiera Janusza Piechocińskiego. W PSL są tacy, którzy uważają, że Piechociński miał do posła Łuczaka ograniczone zaufanie i dlatego dał mu rekomendacje do NIK, bo w jego przypadku to polityczna emerytura. Ale tym samym wyczyścił przedpole Klimczakowi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki