O kamienicy było niedawno głośno, bowiem znajduje się w niej popularny pub Biblioteka, w którym szukał ukrycia nożownik Rafał N. chwilę po zabójstwie maturzysty Mateusza na ul. Piotrkowskiej w 2013 roku.
Mieszkańcy chcą, aby kamienicę Gluksmana wpisać do rejestru zabytków. - Z takim wnioskiem wystąpiło do nas Stowarzyszenie Łódzka Przestrzeń. Budynek ma znaczne wartości historyczne i artystyczne. Jest godny wpisania do rejestru - wyjaśnia Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.
Kraty odnowią, rzeźby nie
Dodaje, że kamienica która jest już w ewidencji zabytków, ma także znaczną wartość urbanistyczną. Głównie dlatego, że stoi w miejscu widocznym i eksponowanym.
Wkrótce zostaną odnowione elewacje kamienicy. Wspólnocie mieszkaniowej udało się do tej pory odnowić oficyny w podwórku. Remonty przeprowadzone i zaplanowane sprawią, że na mapie Łodzi będziemy mieć kolejny kompleksowo odnowiony zabytek.
- W ramach remontu zostanie usunięty wtórny tynk cementowy. Na boniach (sztukaterii narożników kamienicy) na parterze zostaną odsłonięte granitowe okruchy, które zatynkowano. Renowację przejdą też kraty z kutego żelaza w okienkach piwnicznych. Odtworzone zostaną też kraty, które nie przetrwały do naszych czasów - zapewnia Iwona Sosnowska z biura miejskiego konserwatora zabytków w Łodzi
Projekt remontu nie zakłada odtworzenia efektownych detali architektonicznych, z których kamienica Gluksmana słynęła przed wojną. Zostały one bezmyślnie skute w czasach PRL. Zniszczono m.in. grupę rzeźbiarska, która znajdowała się pod narożną kopułą kamienicy. Po rzeźbie została tylko pusta półka.
A szkoda, gdyż z oryginalną dekoracją budynek mógłby śmiało konkurować z podobną do niego kamienicą Mieczysława Pinkusa przy skrzyżowaniu al. Kościuszki i ul. Zielonej. Podobieństwo nie dziwi, bo oba budynki utrzymane w stylu neobarokowym, zaprojektował Dawid Lande, jeden z czołowych architektów w dziejach Łodzi.
Na archiwalnych zdjęciach kamienicy Gluksmana widać nie tylko wspomnianą grupę rzeźbiarską i bogate ozdoby wokół okien, lecz także datę powstania trzypiętrowego budynku z poddaszem. Dowiadujemy się, że kamienica powstała w 1897 roku.
Od Piasta do Grienfelda
Dzięki niemu powstał monumentalny, stylowy budynek. Od al. Kościuszki zdobi go para atlantów podtrzymująca środkowy wykusz (część budynku wystająca poza obręb kamienicy).
Kolejne ozdoby kamienicy stanowi owalny kartusz (obramowanie herbu) z girlandami roślinnymi i gałązkami laurowymi. Wartość architektoniczną ma też dach mansardowy (złożony z dwóch części o różnych kątach nachylenia) z lukarnami (pionowymi okienkami doświetlającymi poddasze). Od strony ul. Struga wzrok przyciągają balkony o różnych balustradach: żeliwnych i betonowych, a także żelazne krasnale przy bramie.
Po pierwszej wojnie światowej nowymi właścicielami kamienicy zostały: Bank Kredytowy w Warszawie oraz Towarzystwo Ubezpieczeniowe "Piast". W 1928 roku obiekt przeszedł w ręce przedstawicieli Banku dla Handlu i Przemysłu w Warszawie. W końcu lat 30. minionego stulecia kamienica należała do osób prywatnych, wśród których byli m.in.: Henryk Grienfeld, Berek Dawidowicz i Aleksandra Boraksa. I tak było aż do wybuchu drugiej wojny światowej.
Obecnie kamienicą zarządza wspólnota mieszkaniowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?