Pasażerowie w tramwaju marzną, a motorniczowie prowadzą pojazd w cienkiej koszuli. Według pana Michała, pasażera MPK, to ewidentny dowód na oszczędności. Pytanie tylko, z czyjej strony?
- Jestem w stanie zrozumieć, że stare składy mają zużyte i niesprawne urządzenia grzewcze, ale podróżowałem tramwajem linii 12, który był dopiero co po remoncie - mówi pan Michał, który jechał dwunastką 20 stycznia rano. - W tramwaju było zimno, a ogrzewanie nie było w ogóle włączone, nawet w minimalnej ilości. Domyślam się, że spowodowane jest to oszczędnościami ze strony MPK, ale w takim razie motorniczy nie powinien ogrzewać swojej kabiny, w której siedzi w cienkiej koszuli.
Według biura prasowego MPK, motorniczy, który nie włączył ogrzewania, postąpił zgodnie z instrukcją dla kierujących pojazdami komunikacji miejskiej.
- Decyzję o włączeniu ogrzewania podejmuje dyspozytor zmianowy działu nadzoru ruchu w przypadku spadku temperatury otoczenia do zera stopni Celsjusza - tłumaczy Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Motorniczowie jednak mają oddzielnie ogrzewaną kabinę, bo to ich stanowisko pracy, które musi spełniać normy, związane z temperaturą w miejscu pracy.
W przedziale dla pasażerów minimalna temperatura to zero stopni Celsjusza. Natomiast temperatury odnotowane 20 stycznia były powyżej zera. O godz. 4 było 2,1 stopnia Celsjusza, o godz. 9 - 3,5 stopnia, o godz. 18 - 3 stopnie, a o godz. 23 - 2 stopnie. Dlatego nadzór nie wydał polecenia, by ogrzewanie włączyć.
Dlaczego dopiero przy zerze stopni Celsjusza można włączać ogrzewanie w łódzkich tramwajach? Taka temperatura została określona w umowie powierzenia usług przewozowych MPK przez miasto. W lutym 2011 roku podpisały ją władze Łodzi z prezesem MPK.
- Niestety, ogrzewanie generuje koszty. Dlatego im wyższa byłaby temperatura, przy której należy włączać ogrzewanie, tym przewozy byłby droższe. A o tej kwocie nie decyduje MPK, tylko Zarząd Dróg i Transportu - podkreśla Sebastian Grochala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?