Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w Teatrze Wielkim. Będzie konkurs na nowego dyrektora opery

Łukasz Kaczyński
Za dwa miesiące dyrektor Teatru Wielkiego ma przedstawić listę problemów, które już rozwiązane i tych na rozstrzygnięcie których trzeba będzie poczekać
Za dwa miesiące dyrektor Teatru Wielkiego ma przedstawić listę problemów, które już rozwiązane i tych na rozstrzygnięcie których trzeba będzie poczekać archiwum Dziennika Łódzkiego
W poniedziałek rano (26 stycznia), na mediacjach w sprawie konfliktu w Teatrze Wielkim w Łodzi spotkali się związkowcy, dyrektor i wicemarszałek województwa.

Cztery godziny trwały wczoraj rozmowy kilkunastu przedstawicieli związków zawodowych opery z odpowiedzialnym w zarządzie województwa za kulturę wicemarszałkiem Arturem Bagieńskim i dyrektorem TW, Wojciechem Nowickim. Efekt? Przede wszystkim potwierdziło się to, o czym mówiło się od pewnego czasu w kuluarach. W marcu odbędzie się konkurs na nowego szefa opery (w lipcu kończy się kontrakt obecnego). Dyskutowano też m.in. o przesłuchaniach artystów, które wśród artystów TW budzą kontrowersje. Dyrektor uważa, że ma do nich prawo. Pracownicy widzą w nich narzędzie wywierania presji i pytają kto i jak ocenia kompetencje kierowników orkiestry i chóru (w TW brak szefa artystycznego).

Czy wicemarszałek uważa któreś z argumentów związkowców za zasadne? - Wicemarszałek chce posłuchać stron, szukając rozwiązania - odpowiedziała Joanna Blewąska, rzecznika marszałka.

- Ciężko jest rozmawiać, bo stanowiska są skrajnie różne. Pan dyrektor uważa swe decyzje za słuszne, my wykazujemy, że jest inaczej - relacjonuje chórzystka Agnieszka Białek z NSZZ Pracowników Kultury i Sztuki. - Nić porozumienia nawiązaliśmy w drobnych sprawach. Ogólne wrażenie jest takie, jakby nasze zarzuty były bezpodstawne.

Mimo iż jeszcze w grudniu związki rozesłały do radnych wszystkich partii listę uwag, wicemarszałek poprosił, by problemy przedstawić na piśmie. Zobowiązał dyrektora do opracowania krótkoterminowego planu pracy, którego dotąd nie było. - Jak miałem to zrobić, jeśli nie był znany budżet? Ustalić, a potem odwoływać? - pyta dyrektor Nowicki. Inny punkt sporny to dotacja dla opery (27 mln zł). Związkowcy uważają, że powinna wystarczyć na aktywną pracę zespołu, dyrektor podnosi, że jest za niska (w kontrakcie miał zagwarantowane na 2015 r. kwotę 35 mln zł). - Pan marszałek przyznał, że na pewno bardziej opłaca się zatrudniać osoby na krótkie umowy lub na umowy o dzieło - mówi Białek.

Związkowcy dowiedzieli się jak wygląda postępowanie w sprawie podejrzenia o mobbing. Mają jednak wrażenie, że inaczej niż na wcześniejszym spotkaniu z wicemarszałkiem, teraz brał on stronę dyrektora. Kolejne spotkanie za dwa miesiące. Wtedy dyrektor TW ma przedstawić listę problemów, które już rozwiązane i tych na rozstrzygnięcie których trzeba będzie poczekać. We wtorek (27 stycznia) temat sporu w operze będzie poruszony na sesji sejmiku województwa.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki