Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrała wszystko swojej 89-letniej sąsiadce. Pomogła jej w tym nieuczciwa notariusz? [WIDEO]

mek
Gdy 89-latkę próbowała przesłuchać policjantka, okazało sie, że kontakt z kobietą jest utrudniony. Nie wiedziała dobrze gdzie się znajduje ani ile ma lat
Gdy 89-latkę próbowała przesłuchać policjantka, okazało sie, że kontakt z kobietą jest utrudniony. Nie wiedziała dobrze gdzie się znajduje ani ile ma lat Piotr Krzyżanowski/archiwum Polskapresse/zdj. ilustracyjne
Mieszkanka Łodzi wykorzystała stan, w którym znajdowała się jej 89-letnia sąsiadka i przejęła cały jej majątek - twierdzą łódzcy prokuratorzy. Miała się przy tym posłużyć się dokumentami poświadczającymi nieprawdę, które uzyskała dzięki pomocy nieuczciwej notariusz.

89-letnia pani Janina mieszka w jednej z kamienic w łódzkim Śródmieściu. Od 2012 r. kobieta jest wdową. Jej mąż był naukowcem i autorem licznych prac. Z samotną starszą kobietą próbowała od dłuższego czasu skontaktować się jej 84-letnia kuzynka z Warszawy. Niestety bez skutku.

Odbierała obca kobieta

- Niepokój 84-letniej kobiety wzbudziło to, że od kilku miesięcy nie może dodzwonić się do wdowy - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - W jej mieszkaniu albo nikt nie odbierał telefonu, albo podejmuje go nieznana jej z głosu kobieta, która nie przekazuje słuchawki 89-latce, informując, że ta śpi, bądź nie ma jej w domu. Wszystko to doprowadziło kuzynkę do wniosku, że starsza kobieta jest celowo izolowana od członków rodziny.

Jak podkreśla prokurator Kopania, 89-latka jest kobietą dobrze sytuowaną finansowo. Poza mieszkaniem w Łodzi, należy do niej również mieszkanie w Warszawie, do którego klucze posiadała jej 84-letnia kuzynka. Kobieta zauważyła, że w pewnym momencie, zamki w tym mieszkaniu zostały wymienione. Sąsiedzi powiedzieli jej też o dwóch nieznanych osobach - mężczyźnie i kobiecie, którzy wynosili z lokalu wypchane torby. To wszystko wystarczyło, by zaniepokojona 84-latka zgłosiła sprawę do warszawskiej prokuratury, która przekazała ją do Łodzi. Prokuratorzy z Łodzi wysłali do śródmiejskiego mieszkania pani Janiny policjantkę, by sprawdziła, co dzieje się ze starszą panią.

- Podjęła próbę przesłuchania starszej kobiety, szybko jednak zauważyła, że logiczny kontakt ze świadkiem jest utrudniony, a wręcz niemożliwy - relacjonuje Krzysztof Kopania. - Dlatego też, kolejne przesłuchanie odbyło się już w obecności psychologa i psychiatry.

Następne przesłuchanie jasno pokazało, że kobieta nie orientuje się co do podstawowych kwestii: nie potrafiła jednoznacznie określić, gdzie się znajduje, nie umiała podać swojego wieku, niekiedy twierdziła że jej mąż nadal żyje, by za chwilę stwierdzić, że jest wdową.

Odcisk palca zamiast podpisu

- Jak się okazało, po śmierci męża 89-latki, bardzo zbliżyła się do niej 61-letnia sąsiadka - mówi prokurator Kopania. - Zaczęła z własnej inicjatywy opiekować się starszą panią i pomagać jej w z załatwianiem spraw majątkowych.

Źródło: TVN/x-news

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

W sierpniu i wrześniu ub. roku, 61-latka uzyskała pełnomocnictwa spisane w mieszkaniu pani Janiny, przy udziale kancelarii notarialnej.

- Jedno upoważniało 61-latkę do opieki i to z datą począwszy od października 2012 roku, a dwa pozostałe do zarządzania i administrowania, a także załatwiania wszystkich spraw związanych z mieszkaniami w Łodzi i Warszawie, występowania w imieniu mocodawczyni w sprawach osobistych i majątkowych oraz odbioru korespondencji i przesyłek pieniężnych, występowania przed wydawnictwem od którego 89-latce przysługiwały tantiemy, a także do uzyskania aktów zgonów jej rodziców i babki - wylicza prokurator.

Dodatkowo, we wrześniu 2014 r., powstał przy udziale tej samej notariusz testament, na mocy którego jedyną spadkobierczynią pani Janiny będzie jej 61-letnia sąsiadka. Wszystkie akty potwierdzone zostały przez... tuszowy odcisk palca starszej pani.

- Z opinii biegłych, wynika, że kobieta w dacie sporządzenia aktów notarialnych nie była zdolna do wyrażania woli i kierowania postępowaniem, ani też do podejmowania decyzji, dotyczących rozporządzenia majątkiem, uczestniczenia w czynnościach urzędowych w tym do podpisywania pełnomocnictw. Spełnia ona kryteria ubezwłasnowolnienia całkowitego - podkreśla Kopania.

Notariusz nie widziała nic podejrzanego

Prokuratura rejonowa Łódź-Śródmieście postawiła zarzuty niedopełnienia obowiązków, oraz poświadczenia nieprawdy łódzkiej notariusz i jej zastępcy. Pracownica kancelarii usłyszała zarzut pomocnictwa w poświadczeniu nieprawdy. Mimo, że spotykali się z panią Janiną i widzieli w jakim stanie się znajduje, potwierdzali iż może ona podejmować decyzje i uczestniczyć w czynnościach notarialnych. 61-letniej sąsiadce pani Janiny, prokuratorzy postawili zarzut posłużenia się dokumentem poświadczającym nieprawdę.

- Żadna z podejrzanych osób reprezentujących kancelarię notarialną nie przyznała się do zarzutów - mówi Kopania. - Grozi im kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5. Do popełnienia przestępstwa, polegającego na posłużeniu się zawierającym poświadczenie nieprawdy dokumentem, nie przyznała się także 61-letnia „opiekunka”. W swoich wyjaśnieniach podała m.in., że wcześniej starała się o podpisanie aktów notarialnych przez innych notariuszy, spotkała się jednak z odmową. Prawdopodobne jest, że przedstawione dotychczas zarzuty, adekwatnie do czynionych ustaleń, zostaną zmodyfikowane i uzupełnione.

Prokuratorzy wystąpili do sądu o ustanowienie dla pani Janiny kuratora sądowego dla osób niepełnosprawnych. Skierowany ma zostać także wniosek o jej ubezwłasnowolnienie.

- Koniecznie będzie też wystąpienie do sądu o stwierdzenie nieważności udzielonych pełnomocnictw i spisanego testamentu - zapowiada Krzysztof Kopania.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zabrała wszystko swojej 89-letniej sąsiadce. Pomogła jej w tym nieuczciwa notariusz? [WIDEO] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki