Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Wieluniu. Policjanci i strażacy wyprowadzili ludzi z płonącego budynku

mek
Policjanci wspólnie ze strażakami zaczęli ewakuować mieszkańców płonącego bloku
Policjanci wspólnie ze strażakami zaczęli ewakuować mieszkańców płonącego bloku KPP Wieluń
Policjanci z Wielunia bez wahania weszli do ogarniętego ogniem budynku, by ratować ludzkie życie. Wyprowadzili z płomieni m.in. ciężarną kobietę.

Pożar w bloku przy ul. Młodzieżowej w Wieluniu, wybuchł we wtorek (27 stycznia), około godz. 21. Poinformowany o tym został dyżurny wieluńskiej komendy, który wysłał na miejsce patrol dzielnicowych. Gdy policjanci - sierżant sztabowy Damian Pęcherz i sierżant Damian Grobelny - dotarli na miejsce, jasne stało się dla nich, że w środku ogarniętego ogniem budynku wciąż znajdują się ludzie. Wspólnie ze strażakami zaczęli ewakuować mieszkańców.

- Kiedy wbiegli do zadymionej klatki schodowej usłyszeli z jednego z lokali wołanie o pomoc - relacjonuje przebieg ewakuacji st. asp. Waldemar Kozera z KPP w Wieluniu. - Na podłodze leżał mężczyzna. Pomieszczenie było całkowicie zadymione i w większej części objęte ogniem. Stróże prawa wynieśli pokrzywdzonego na zewnątrz budynku.

W tym czasie, na Młodzieżową dotarł kolejny dzielnicowy - mł. asp. Damian Kiczka. Policjant udzielił poszkodowanemu pierwszej pomocy, zaś jego koledzy ponownie wbiegli do środka budynku. W jednym z mocno zadymionych mieszkań dostrzegli ciężarną kobietę skuloną w rogu pokoju. Wyprowadzili ją na zewnątrz i przekazali pod opiekę ratowników medycznych.

- Następnie dzielnicowi ponownie weszli do budynku skąd wspólnie ze strażakami wyprowadzili w sumie 8 osób - informuje st. asp. Kozera. - Dzięki akcji policjantów i strażaków nikt w pożarze nie zginął.

Gdy policjanci opuścili ostatecznie wnętrze płonącego budynku, okazało się, że sami potrzebują pomocy medycznej. Ulegli podtruciu tlenkiem węgla. Zostali przewiezieni do wieluńskiego szpitala. Na szczęście ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża.

- Umiejętności dzielnicowego Damiana Grobelnego, który od 3 lat jest zastępcą Naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w Opojowicach były pomocne w trakcie akcji ratunkowej - podkreśla Waldemar Kozera. - Okoliczności i przyczynę powstania pożaru wyjaśni postępowanie przygotowawcze.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki