Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poradnie bezprawnie żądają od swoich pacjentów skierowań

Agnieszka Jedrzejczak
Agnieszka Jedrzejczak
28.01..2015. gdynianz. otwarcieporadni onkologicznej w szpitalu morskim pck w gdyni redlowiefot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltyck
28.01..2015. gdynianz. otwarcieporadni onkologicznej w szpitalu morskim pck w gdyni redlowiefot. tomasz bolt / polskapresse dziennik baltyck Tomasz Bolt/Polskapresse
Poradnie, które wymagają od swoich stałych pacjentów skierowania na badanie, robią to niezgodnie z prawem. Pacjenci skarżą się do NFZ.

Chodzi o poradnie okulistyczne i dermatologiczne. Do końca minionego roku pacjent, który chciał skonsultować się z okulistą lub dermatologiem, wcześniej musiał jedynie zarejestrować się na wizytę w wyznaczonym terminie. 1 stycznia droga do tych specjalistów znacznie się wydłużyła. Teraz chory musi najpierw poczekać w kolejce do swojego lekarza rodzinnego, wziąć od niego skierowanie i dopiero wtedy zarejestrować się na wizytę do specjalisty.

Jest jednak jeden wyjątek - skierowanie potrzebne jest jedynie podczas pierwszej rejestracji w danej poradni lub przychodni. Stali pacjenci nie muszą dostarczać skierowań. Problem jednak w tym, że placówki zbyt poważnie podeszły do nowych zaleceń i skierowania wymagają także od swoich dotychczasowych pacjentów. A oni, w konsekwencji, odsyłani są z kwitkiem.

- Od kilku lat leczę się u tego samego okulisty, zamurowało mnie, gdy chciałem zapisać się na kolejną wizytę. Poproszono ode mnie skierowanie od lekarza rodzinnego - oburza się Stanisław Łuczak, emeryt z Łodzi. - Zapisałem się więc do swojego doktora i wziąłem skierowanie. Nie wiedziałem, że w moim przypadku jest ono niepotrzebne.

Okazuje się, że pacjentów wprowadzonych w błąd przez poradnie nie brakuje. Narodowy Fundusz Zdrowia przyznaje, że dostaje wiele skarg od chorych, którzy zostali odprawieni z kwitkiem. NFZ zapowiada kontrole.

- Skierowanie muszą mieć tylko pacjenci, którzy po 1 stycznia po raz pierwszy zarejestrują się do danego okulisty i dermatologa. Żądanie skierowania w innym przypadku jest łamaniem prawa - mówi Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego NFZ. - Jeśli poradnie nadal żądają od pacjenta skierowania, kiedy nie jest ono wymagane, można napisać do nas skargę, a my będziemy kontaktować się z placówką i wyjaśniać sprawę - dodaje.

Skierowań nie muszą dostarczać też pacjenci, którzy do swojego okulisty lub dermatologa zapisali się na wizytę w 2014 r., a termin ustalono na 2015 r. Podobnie jest w przypadku m.in. inwalidów wojennych, osób chorych na gruźlicę i zakażonych wirusem HIV.
Wymóg posiadania skierowania do okulisty i dermatologa obowiązywał już kilkanaście lat temu. Dlaczego resort zdrowia postanowił wrócić do tego?

- Analizy wykazały, że 70 proc. pacjentów przychodzi do okulisty raz lub dwa razy w roku i wymaga tylko podstawowego badania. Podobnie w przypadku dermatologa - 60 proc. to wizyty jednorazowe. Dzięki zmianom, pacjenci z bardziej skomplikowanymi schorzeniami szybciej dostaną się do specjalisty - mówi Krzysztof Bąk, rzecznik ministra zdrowia.

Pacjenci obawiają się, że teraz kolejki do lekarza rodzinnego znacznie się wydłużą. Lekarze pierwszego kontaktu przyznają zaś, że to dla nich kolejny obowiązek.

- Mamy bardzo dużo wizyt tylko po samo skierowanie do okulisty i dermatologa, czego wcześniej nie było - mówi Justyna Gajewska, lekarz rezydent w łódzkim szpitalu WAM. - Zgłaszają się chorzy, którzy od lat leczą się na dane schorzenia.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki