Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W oświęcimskim i wadowickim łatwiej kupić alkohol. "To, co dzieje się teraz, jest chore"

Robert Szkutnik
Na mapce pokazujemy, na ilu mieszkańców w danej gminie przypada jeden punkt sprzedaży alkoholu
Na mapce pokazujemy, na ilu mieszkańców w danej gminie przypada jeden punkt sprzedaży alkoholu Grafika Piotr Płachta
Temat alkoholu i jego dostępności od lat wzbudza emocje. Jedna grupa nie ma nic przeciw zwiększeniu punktów sprzedaży alkoholu, a na pewno nie jest za ich ograniczaniem, bo jak tłumaczy, do picia nikt nikogo nie zmusza i rynek ureguluje ilość takich punktów. Inna chce, aby sprzedaż alkoholu ograniczono. Jedno jest pewne. O wiele łatwiej alkohol kupić w powiecie wadowickim. Tu na jeden sklep czy bar przypada mniej mieszkańców (patrz mapka).

Niepokojące dane znalazły się m.in. w Strategii Rozwoju Gminy Wadowice na lata 2014-2020. Wynika z niej, że jedną z przyczyn wykluczenia i ubóstwa w gminie jest alkoholizm. W tym kontekście zastanawia duża ilość punktów sprzedaży alkoholu na terenie gminy. W ubiegłym roku było ich 150. Można przyjąć, że w tej 38-tysięcznej gminie jeden punkt sprzedaży alkoholu przypada na ponad 250 statystycznych mieszkańców.

Ale kiedy odliczyć od tej liczby dzieci, osoby chore i nieużywające alkoholu, to okazuje się, że jeden punkt sprzedaży alkoholu przypada na 100-110 osób. Wg twórców Strategii jest to wskaźnik stanowczo za wysoki. Dodajmy, że przychody z wydawanych przez gminę licencji na sprzedaż alkoholu to w ubiegłym roku ponad 968 tys. zł. Natomiast w tym roku plan zakłada, że gmina zrobi na "korkowym" 953 tys. zł.

- Po alkohol jest sięgnąć łatwo. Jednak liczba punktów nie przekłada się na zyski, jakie osiąga gmina - mówi Kazimierz Zieliński, specjalista od uzależnień od alkoholu w Wadowicach. - Gdy za komuny magiczna była godzina trzynasta, kiedy można było sprzedawać alkohol, to wówczas toczyło się kilkadziesiąt spraw związanych z naruszeniem ustawy o alkoholizmie - wspomina. Po "uwolnieniu" rynku jedno jest pewne: spadła ilość wypijanego nielegalnego bimbru. Zieliński przez 12 lat był pełnomocnikiem ds. rozwiązywania problemów alkoholizmu w Wadowicach. Naoglądał się ludzkich dramatów spowodowanych nadmiernym piciem.

Czy w związku z tym wadowicki samorząd ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemu? - Niski limit ilościowy dla punktów sprzedaży alkoholu powoduje blokadę działalności gospodarczej u wielu lokalnych przedsiębiorców, co wielokrotnie stawało się przyczyną konfliktów i skarg w gminie. Planowane jest rozwiązanie tego problemu. Zostanie zaproponowane radzie miejskiej - informuje Dorota Wyganowska, asystent ds. komunikacji społecznej w UM w Wadowicach.

W Wadowicach w 2014 r. wydano łącznie 150 koncesji, w tym: 90 dostały sklepy, a 60 to lokale gastronomiczne. Z kolei w Oświęcimiu, mieście tej samej wielkości co gmina Wadowice, w ubiegłym roku wydano łącznie 108 koncesji, w tym: lokale gastronomiczne 49 i handlowe 59. - Nie powiem, żeby trudno było w mieście kupić alkohol - mówi Lucyna Góralczyk z os. Błonie. - Nawet jak późno wracam do domu, po drodze z centrum mijam dwa jeszcze czynne sklepy, a w pobliżu domu mam stację benzynową - wyjaśnia.

W Wadowicach jest jeszcze łatwiej z zaopatrzeniem się na imprezkę. - Przecież to nie jest żaden narkotyk, a po pijaku nie jeżdżę, to w czym problem? - pyta zaczepnie Jarosław z Wadowic, spotkany pod monopolowym w centrum miasta.

Pochodzący z Żywiecczyzny Michał opowiada. - Łatwo się mówi - nie pić. Alkoholicy są mistrzami w kombinacji - ostrzega. Wie, że alkohol potrafi zniszczyć, ale też da się z nałogu wyjść. - Przestając pić - zmienia się jakość życia nie tylko sobie. Wielu ludzi ma lepsze życie. Sąsiedzi mają spokój. Pije alkoholik, ale wszyscy wokoło to przeżywają - wyjaśnia.

Kazimierz Zieliński podkreśla, że w Wadowicach trzeba przebudować całą politykę alkoholową. - Bo to, co dzieje się teraz, jest chore. Znam przykłady, kiedy rada miasta celowo zmniejszała odległość punktu sprzedającego alkohol od kościoła, kaplicy czy szkoły, byle tylko dać komuś koncesję - mówi. Dodaje, że liczba punktów sprzedających alkohol jest w mieście wystarczająca, jeśli nie za duża.

Trochę statystyki

Jak podkreślają znawcy tematu, alkohol jest dla ludzi, byle z nim nie przesadzać. Lekki szum w głowie pomaga w rozluźnieniu. Byle nie zacząć sięgać po kieliszek za często.

W kraju spożycie alkoholu waha się w granicach między 9 a 10 litrów alkoholu na jednego mieszkańca rocznie. Na podobnym poziomie kształtuje się spożycie alkoholu w Małopolsce.

Jest problem alkoholowy czy go nie ma?

Pod pojęciem "problemów związanych z alkoholem" należy rozumieć całokształt negatywnych, ale równocześnie wielowymiarowych konsekwencji związanych z alkoholem. Prawo paradoksu prewencyjnego mówi, iż suma szkód powodowanych przez osoby nieuzależnione jest większa niż suma szkód powodowanych przez alkoholików, czyli najwięcej problemów związanych z alkoholem powodują osoby nieuzależnione od niego. Szkody są także finansowe. Otóż straty ekonomiczne związane z alkoholem przekraczają często dochody z podatku akcyzowego.

Statystyki biją na alarm

Populacja osób pijących ryzykownie i szkodliwie szacowana jest w Polsce na 2,5 mln do nawet 4 mln i jest aż cztery razy większa niż populacja osób uzależnionych od alkoholu. Grupa osób pijących najwięcej (powyżej 12 l 100-procentowego alkoholu rocznie), stanowiąca 7,3 proc. wszystkich konsumentów napojów alkoholowych, spożywa aż 46,1 proc. całego wypijanego alkoholu. Corocznie z przyczyn bezpośrednio i pośrednio związanych z używaniem alkoholu umiera w Polsce kilkanaście tysięcy osób.

Co ciekawe, gminy zarabiają mniej, jeśli punktów sprzedaży alkoholu jest w miejscowości więcej. Bardziej opłaca się więc mieć mniejszą liczbę punktów sprzedaży alkoholu, bo przedsiębiorcy handlujący alkoholem płacą progresywną stawkę podatku, uzależnioną od obrotu firmy.

Rozmowa

Z Bogusławem Niewiadomskim, prezesem Andrychowskiego Stowarzyszenia Trzeźwości Klub Integracji Społecznej "Watra" w Andrychowie.

Alkoholizm to...
Jest to zaburzenie polegające na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu.

Jak przebiega leczenie. Może być proste?
Zależy ono od stopnia zaawansowania choroby. Najskuteczniejszą formą jest psychoterapia, kiedyś nazywana też odwykiem. Metoda ta składa się z kilku etapów. Przede wszystkim należy pokazać pacjentowi, na czym polega jego uzależnienie. Trzeba mu wytłumaczyć, jakie są objawy, jakie są fazy, jakie mechanizmy choroby. Uświadomić, że da się zaleczyć tę chorobę.
Często jest taka sytuacja, że człowiek uzależniony chce przestać pić, ale nie może, ponieważ wraz ze spadkiem poziomu alkoholu we krwi zaczyna się zespół abstynencyjny. Jest to szereg dolegliwości, np. stany lękowe, niekontrolowane skurcze mięśni, wzmożona potliwość, nudności, wymioty itd. W celu złagodzenia tego stanu ponownie sięga po kieliszek.

Czy można się wyleczyć?

Ja nie piję już od 22 lat, a od 15 jestem prezesem "Watry". Chorobę alkoholową porównuje się często do cukrzycy. Jak się raz wbije zastrzyk, to później już trzeba to robić do końca życia. Dlatego właśnie pielęgnowanie trzeźwienia w formach integracyjnych ma bardzo duże znaczenie. To jest ciągła praca nad samym sobą, to jest nieustanny proces. Na odwyk w powiecie czeka się ponad dwa lata.
Na 100 uzależnionych wyleczy się może 10.

Gdzie jest granica?
Nikt nie określił progu uzależniania. Jeśli jednak musimy się napić, bo nie możemy pracować, to już jest ten etap. Potem pije się perfumy i denaturat. Nie ma tu znaczenia, czy jesteś kobietą - u nas jest ich 50, czy jesteś mężczyzną - mamy 20. Abstynencja nie jest trzeźwieniem. Trzeźwienie to zmiany, abstynencja to jest niepicie.

Rozmawiał Robert Szkutnik

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska