Pałac wymaga gruntownej i kosztownej renowacji. Szacuje się, że aby była ona na wysokim poziomie - adekwatnym do rangi rezydencji - przyszły właściciel będzie musiał wyłożyć co najmniej 20 milionów złotych.
Być może tym razem uda się sprzedać zabytkowy pałac. Zgłosiło się bowiem trzech poważnych inwestorów zainteresowanych posiadłością. Urzędnicy prowadzą z nimi rozmowy co do transakcji. Jeśli nie zakończą się powodzeniem, zostanie ogłoszony kolejny przetarg.
Oferują 2,6 miliona zł
Inwestor ma szansę kupić posiadłość za cenę znacznie niższą niż te oczekiwane w trzech pierwszych przetargach.
- Czekamy na najnowszą wycenę nieruchomości. Zgodnie z przepisami cenę wywołania w drugim i kolejnych przetargach możemy obniżyć do połowy. Możemy też zaoferować 10 procent bonifikaty pomiędzy składanymi ofertami a ceną wywołania, którą uchwalił Sejmik Województwa Łódzkiego. Koszt zakupu wyniósłby wtedy około 4 milionów złotych. Ostatnio wpłynęły trzy oferty. Najwyższa wynosi 2,6 miliona złotych, czyli o blisko 1,5 miliona mniej od oczekiwanej - mówi Arnold Lorenc z wydziału prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
Walentynki 2015. Pomysły na prezent na Walentynki dla niego i dla niej
Walentynki 2015: wierszyki na walentynki. Walentynkowe życzenia miłosne dla dziewczyny i chłopaka
Pałac od wielu lat stoi pusty. Stąd obawa, że stopniowo ulega degradacji. Czy przynajmniej został właściwie zabezpieczony?
- Zabytek jest dobrze zabezpieczony, a cała nieruchomość non stop pilnowana przez strażnika z psem - zapewnia Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi. - Trzymamy rękę na pulsie i dbamy, aby temu cennemu obiektowi nie stała się krzywda. Ostatnio Urząd Marszałkowski wystąpił do nas zgodę na prace naprawcze na dachu rezydencji i taką zgodę uzyskał - dodaje Wojciech Szygendowski.
Z przodu pałac zdobią dwa ryzality z balustradą oraz portyk kolumnowy zakończony tarasem z balustradą. Wzrok nad tarasem przyciąga kartusz z herbem Heinzlów. Można też podziwiać głowy lwów i stworów fantastycznych. Pałacowe salony pozbawiono dekoracji i wyposażenia. Zachowały się jedynie zdobienia na klatce schodowej.
Schody i bogato zdobione balustrady, kasetony na suficie oraz witraże w oknie, na których widać herby rodzin Heinzlów i Walewskich, przypominają, że kiedyś wszystkie wnętrza pałacu były utrzymane w niezwykle luksusowym tonie. Do dzisiaj przetrwały też boazerie, kredensy, kominek i trzy efektowne piece kaflowe.
Witraże z herbami
Twórcą potęgi rodu był Juliusz Heinzel, który kupił folwark w Łagiewnikach. Nie zdążył jednak wybudować pałacu. W 1895 roku, po śmierci Juliusza, majątek odziedziczył jego syn Ludwik, który ożenił się z hrabianką Marią Colonną Walewską. Młodzi postanowili wybudować pałac w stylu neorenesansowym. W ten sposób pałac w 1899 roku stanął na miejscu dworku myśliwskiego.
Ludwik zmarł w 1925 roku, a jego żona 13 lat później. Rezydencję odziedziczyła Konstancja, córka Ludwika i Marii. Po poślubieniu dyplomaty austriackiego Oswalda Kermenitza, wyjechała z nim do Peru i już nie wróciła.
Podczas wojny Niemcy chcieli urządzić w pałacu siedzibę dla Hansa Franka, ale w pałacu urządzono szpital i pensjonat dla ciężarnych kobiet . Czarne dni dla rezydencji nastały po wojnie. Rosjanie zdemolowali i rozszabrowali wnętrza. Otworzyli w pałacu szkołę oficerską, która działała tu do 1947 roku. Później w budynku był szpital, w którym leczono choroby płuc.
Walentynki 2015 w Łodzi. Gdzie na Walentynki? Imprezy, koncerty, atrakcje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?