Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie tatuaże to dzieła sztuki

Joanna Barczykowska
Na Konwencie Tatuażu w Łodzi największe kontrowersje  wywołał pokaz wieszania się na hakach.
Na Konwencie Tatuażu w Łodzi największe kontrowersje wywołał pokaz wieszania się na hakach. Joanna Tarnowska
Dzieło sztuki, manifestacja dorosłości czy upamiętnienie ważnego momentu w życiu człowieka. Tatuaż na ciele dla każdego oznacza co innego. Jedni robią go w dowód miłości, drudzy dla siebie, a jeszcze inni dają się ponieść panującej modzie.

Tatuaż już dawno przestał się kojarzyć z więziennymi "dziarami" czy kiczowatymi delfinkami u plastikowych panienek. Co oznacza dzisiaj?

To ważna część mnie
Rozmawiając z ludźmi, którzy zrobili sobie tatuaże, od razu widać, że każdy obrazek ma swoją historię. I każdy tatuaż wiele mówi o jego właścicielu. Łodzianie chętnie opowiadają nam, dlaczego postanowili ozdobić swoje ciało.

Obejrzyj ZDJĘCIA z Ogólnopolskiego Festiwalu Tatuażu w Łodzi

- Tatuaż symbolizuje dwie najważniejsze dziedziny mojego życia: wiarę i muzykę. Kiedyś byłem zbuntowanym nastolatkiem, który nie stronił od używek i alkoholu. Straciłem przez to wielu przyjaciół i dziewczynę, którą kochałem. Zaszedłem w tym tak daleko, że sam nie potrafiłem się pozbierać. Zacząłem słuchać Kukiza i dużo dało mi do myślenia jego nawrócenie. Widziałem w nim swoje odbicie. W końcu zrozumiałem, że to jedyna szansa, żeby wyjść na prostą. Symbolem i manifestacją zmiany, jaka dokonała się w moim umyśle, był wielki wizerunek Chrystusa na całych plecach - opowiada Maciej Domaniewski, 32-letni łodzianin. - Zrobienie tego tatuażu trwało ponad pół roku. Musieliśmy rozbić to na pięć sesji. Tatuaż ozdobiony jest wijącymi się wstążkami, na których gotyckim pismem wypisałem fragmenty tekstów Kukiza, które są bliskie mojemu sercu - dodaje Maciej.

Barwy i precyzja obrazów zadziwia każdego

Jedni chcą podkreślić przemianę, jaka dokonała się w ich życiu. Inni pragną uczcić ważne wydarzenia jak ślub czy narodziny dziecka. Na taki krok zdecydowali się Monika i Krzysztof Kowalewscy z Bełchatowa. Dwa lata temu na świat przyszedł Kacper. Ich pierwszy i nieplanowany syn. Oboje mieli już po dwa tatuaże, które zrobili sobie jeszcze na studiach. Wtedy obiecali sobie, że na tym poprzestaną. Kacper zmienił ich zdanie bardzo szybko.

- Jego narodziny zmieniły całe nasze życie. Z rozrywkowych i mało odpowiedzialnych ludzi staliśmy się nagle rodzicami. Bardzo się tego baliśmy, ale kiedy mały się urodził, wszystko się zmieniło. Stał się całym naszym światem. To dla niego postanowiliśmy się pobrać, mimo że zawsze byliśmy za wolnymi związkami - opowiada Monika.

Oboje dumnie prezentują dziś swoje tatuaże na piersi. Obrazek przedstawia pyzatą buźkę małego chłopca z rudymi włosami. - Przynieśliśmy zdjęcie synka do salonu tatuażu. Oboje zdecydowaliśmy, że tatuaż powinien być na piersi, bo Kacper zawsze będzie w naszych sercach. Dziecko połączyło nas już na zawsze, bez względu na to, czy my się dogadamy - przyznaje Krzysztof.

Malują farbami na ciele
Właściciele tatuaży przekonują, że to nie jest bezmyślna moda, za którą podążają młodzi ludzie. Wielu z nich odwołuje się do prehistorii. Bo tatuaże w przeszłości były symbolem wiary. Najstarsza ozdoba na ciele została odkryta na ciele mumii egipskiej kapłanki boga Hatora. Wiek mumii ocenia się na 2200 lat, a tatuaż składa się z serii kropek i linii. Z Egiptu tatuaże przyszły do starożytnej Grecji i Rzymu. Często były oznaką szlachetnego urodzenia i świadczyły o klasie społecznej ich posiadaczy. Z kolei w cesarstwie rzymskim tatuażami znakowano niewolników.

W Polsce tatuaże początkowo kojarzyły się z więziennictwem. Najczęściej przedstawiały nagie wizerunki kobiet albo serca przebite strzałą. Niektóre oznaczały także osobę w hierarchii więziennej. Na przykład kropka między palcem wskazującym a kciukiem oznaczała złodzieja. Nadal można spotkać opinię, że wytatuowana osoba to kryminalista, ale coraz skuteczniej walczą z nimi gwiazdy i programy rozrywkowe typu Miami Ink, w których tatuażyści pokazani są jako prawdziwi artyści. Tatuaż artystyczny w Polsce zyskuje coraz większą popularność.
- Traktuję tatuaże jako obrazy, gdzie zamiast na płótnie tworzy się na ciele człowieka. Zamiast pędzla mam igłę i barwniki - mówi Piotr Olejnik ze studia tatuaży Evil Tattoo. - Pomysły na tatuaże można czerpać z wszystkiego. Często jest to przyroda, świat zwierząt, ale pokazać można także grozę. Wszystko zależy od osobowości i gustu klienta. Każdy projekt robię specjalnie dla wybranej osoby. Oczywiście, korzystam czasem z katalogu wzorów, ale kompozycję tworzę indywidualnie - dodaje Olejnik.

Wielu młodych ludzi wzoruje się na gwiazdach. Łódzcy tatuażyści wielokrotnie mieli zamówienia na obrazek, który na ciele ma idol klienta. - Najczęściej przychodzą do mnie fani Depeche Mode, którzy proszą o tatuaż, taki jak ma ich ulubiony wokalista. Chcą, żebym zrobił go nawet w tym samym miejscu. Dużą popularnością w Łodzi cieszą się także anioły Davida Beckhama i gwiazdki Rihanny. Większość klientów stawia jednak na własne kompozycje - mówi Sebastian Wierzbicki z Łódzkiego Studia Tatuażu Artystycznego.

Twórcy tatuażu artystycznego nazywani są malarzami. Sami dobierają kolory, robią cienie. Potrafią odtworzyć nawet fotografie. - Zdarzają nam się zamówienia na wytatuowanie czyjejś twarzy. To nie jest łatwe, ale można zrobić to bardzo dokładnie - mówi Olejnik.

Czarne tribale odeszły już w niepamięć, dziś stawia się na kolor i detal. - Bardzo często robimy kolorowe obrazy, pełne ciekawych detali. Najważniejsza jest tu kompozycja i perspektywa, dlatego zawsze przed pracą robimy dokładny projekt - tłumaczy Olejnik.

Tatuaż wymaga często cierpliwości i specjalnej ochrony.
- Nie przyjmujemy pijanych klientów. Nie chodzi tu o ryzyko nieprzemyślanej decyzji, ale alkohol rozrzedza krew i wzmaga ryzyko krwotoku - mówi Sebastian Wierzbicki. - Tatuaż wymaga też specjalnej ochrony. Przez trzy tygodnie nie można wychodzić z nim na słońce, bo naskórek jeszcze się nie odnowił i pigment może wyblaknąć. Poza tym nie ma ryzyka, że tatuaż straci kolor. Przynajmniej przez najbliższe 20 lat można się cieszyć jego intensywnymi barwami - zapewnia Wierzbicki.

Na wybieg bez rysunków
Zwolenników tej sztuki jest tyle samo co jej przeciwników. Jedni uważają, że to okaleczanie ciała, inni wyrażają przez to siebie. Okazuje się jednak, że nie każdemu przysługuje taka wolność wyznania. W pewnych kręgach tatuaże są po prostu "źle widziane". Rysunki na ciele nie przystoją na przykład kandydatkom do konkursów piękności.

- Dziewczyny mają być piękne, naturalne i nieskalane, a nie okaleczone prze kolczyki czy tatuaże - uważa Jagoda Włodarczyk z Agencji Impresaryjnej Igo-Art w Łodzi, która organizuje w Polsce wybory Miss Polonia.
Zakaz ozdabiania ciała od zawsze wpisany był w statuty konkursów piękności. Za złamanie go może grozić poważna kara. - Trzy lata temu w finale konkursu Miss Polonia znalazła się piękna dziewczyna. Bez problemu przechodziła kolejne eliminacje, wywołując zachwyt jury. Miała szanse, żeby znaleźć się w finałowej dwudziestce. Była piękna, zgrabna, czarująca i utalentowana. Niestety, podczas jednej próby na zgrupowaniu jej czar prysł - opowiada Jagoda Włodarczyk. - Mieliśmy próbę układu choreograficznego na scenie. Dziewczyna nagle obróciła się, a oczom jury ukazał się duży tatuaż na plecach. Wcześniej go nie widzieliśmy, bo kandydatka dobrze maskowała go specjalnymi preparatami, ale okazało się, że tatuaż przebił się w blasku reflektorów. Szanse dziewczyny przepadły - dodaje Włodarczyk.

Niesforna kandydatka dostała nie tylko wilczy bilet na konkursy piękności do końca życia, ale musiała także pokryć koszty zgrupowania i porad stylistów, z których skorzystała.

- Kłamstwo nie popłaca. Konkursy piękności mają swoje prawa i kandydatki muszą je respektować. Choć było nam jej bardzo żal, bo dziewczyna tłumaczyła, że to był jej błąd młodości, nie mogliśmy postąpić inaczej - mówi Włodarczyk.

Kolorowe tatuaże nie przystoją także modelkom na wielkich pokazach mody.
- Modelka na pokazie gra drugoplanową rolę. Najważniejsze są stroje projektanta i to na nich ma skupić się uwaga publiczności - mówi Włodarczyk.

Właściciele agencji modelek przyznają, że na castingi często przychodzą młode dziewczyny z tatuażami. - Jeśli modelka ma małą różyczkę na kostce, to nie ma tragedii. Ale tatuaże w widocznych miejscach dyskwalifikują dziewczyny - mówi Włodarczyk.

Problemy w pracy mogą spotkać też aktorów. Dyrektorzy teatrów niechętnie przyjmują do pracy młodych zbuntowanych aktorów, których przeszłość zostawiła piętno na ich ciele. Plotki głoszą, że z tatuażem trudniej dostać się do łódzkiej filmówki, ale władze uczelni zapewniają, że nie zwracają na to uwagi.

- To jest indywidualna sprawa każdego studenta. Nigdzie nie ma takiego zakazu - mówi Andrzej Bednarek, prorektor PWSFTViT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki