Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwa w Łodzi. Wykrywalność sprawców zbrodni wynosi 100 procent

Wiesław Pierzchała
Znacznie rzadsze niż kuchenne są w Łodzi zabójstwa uliczne. Jedno z najgłośniejszych miało miejsce w lutym 2013 r. na ul. Piotrkowskiej, kiedy to Rafał N. zamordował 20-letniego maturzystę Mateusza, który stanął w obronie dziewczyny uderzonej w twarz przez nożownika
Znacznie rzadsze niż kuchenne są w Łodzi zabójstwa uliczne. Jedno z najgłośniejszych miało miejsce w lutym 2013 r. na ul. Piotrkowskiej, kiedy to Rafał N. zamordował 20-letniego maturzystę Mateusza, który stanął w obronie dziewczyny uderzonej w twarz przez nożownika Jarosław Kosmatka/archiwum Dziennika Łódzkiego
Jeśli w Łodzi dochodzi do zabójstw, to zwykle są one wynikiem krwawych awantur, a nie gangsterskich porachunków, które stały się już przeszłością.

W mieszkaniu trwa biesiada. Przy stole toasty wznoszą konkubenci, powinowaci lub znajomi. Nagle wybucha awantura. Najpierw pada stek wyzwisk, po czym dochodzi do rękoczynów. I wtedy rekwizytem rozstrzygającym konflikt staje się - niestety - nóż kuchenny. Efekt jest taki, że jedna strona sporu zostaje śmiertelnie ugodzona w brzuch, serce lub aortę.

Tak właśnie wyglądają z reguły zabójstwa w Łodzi, które zwykło się już nazywać kuchennymi. Ich przebieg jest podobny, wręcz schematyczny, tak jak i narzędzie zbrodni.

Policjanci zwracają uwagę, że zabójczyniami bywają kobiety z pozoru niewinne, które pokornie znosiły wyskoki i zniewagi ze strony swych mężów lub partnerów, po czym - podczas kolejnej awantury - nie wytrzymywały, chwytały za nóż i jednym ciosem zabijały. Jest to o tyle niezwykłe, że komandos, aby zabić jednym ciosem, przechodzi odpowiednie szkolenie. Tymczasem zdesperowane kobiety obywają się bez niego.

Oczywiście, wśród sprawców zbrodni w gronie rodziny są także mężczyźni. Wśród nich jest 26-latek, który 19 września 2014 roku w mieszkaniu przy ul. Rolniczej w Łodzi zabił nożem 54-letniego ojca. Tak twierdzi policja, która zatrzymała podejrzanego następnego dnia wieczorem na ul. Piotrkowskiej.

W minionym roku w Łodzi popełniono 25 zabójstw, w 2013 roku - 15, zaś w 2012 też odnotowano 25 morderstw. Oczywiście, policja stara się ograniczyć liczbę zabójstw, ale ich zupełne wyeliminowanie jest raczej niemożliwe i dlatego konsekwentnie chwyta sprawców tych najcięższych przestępstw. I tu łódzcy stróże prawa mogą mówić o sukcesie, bowiem w ostatnich trzech latach wykrywalność sprawców zbrodni wynosiła sto procent. W przeciwieństwie do woj. łódzkiego, w którym wykrywalność w tym czasie wynosiła od 83 do 98 procent. Skąd ta różnica między Łodzią a terenem?

Zabójstwa w woj. łódzkim w Łodzi

infografika: Tomasz Frączek

- Większość zabójstw w Łodzi dokonywana jest w gronie rodziny lub znajomych, przez co łatwiej, zwłaszcza gdy policja jest szybko alarmowana o zdarzeniu, wykryć sprawcę. Poza Łodzią wykrywalność jest nieco mniejsza, bowiem bywają sytuacje, że ktoś wchodzi do stojącego na uboczu domu, zabija domownika, rabuje cenne przedmioty i znika. Wszystko odbywa się z dala od sąsiadów, świadków i monitoringu. Także policja jest później powiadamiana o zabójstwie, co utrudnia wykrycie sprawców. Dlatego wykrywalność zabójstw poza Łodzią jest nieco mniejsza - wyjaśnia aspirant sztabowy Radosław Gwis z zespołu prasowego KWP w Łodzi.

Znacznie rzadsze niż kuchenne są w Łodzi zabójstwa uliczne. Jedno z najgłośniejszych miało miejsce na ul. Piotrkowskiej, kiedy to Rafał N. zamordował 20-letniego maturzystę Mateusza, który stanął w obronie dziewczyny uderzonej w twarz przez nożownika. Zbrodniarz został surowo ukarany - otrzymał karę dożywocia.

Proces ws. zabójstwa 20-latka na Piotrkowskiej w Łodzi. Źródło: TVN 24/x-news

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki