Początkowo realizatorzy skąpili informacji na temat postaci, w którą wciela się Katarzyna Figura, tłumacząc, że "tajemniczość tej postaci jest ważnym elementem całej fabuły". W środę aktorka, która na planie spędziła jeden dzień, zdradziła kilka tropów na temat roli.
- Gram matkę bohatera, tytułowego "nerda", chłopaka wyobcowanego ze świata, która jest pewnego rodzaju ekscentryczką. Możemy domniemywać, że nie rozumie dlaczego syn tak się zatracił, ale w pewnym momencie odkrywamy, że ona również nie może żyć bez internetu, choć na innej zasadzie niż on - opowiada aktorka. - Moja postać jest dopełnieniem i podkreśleniem tego zjawiska wyobcowania. Mówię o tym w poważnych słowach, ale film ma konwencję komediową, posługuje się ironią, choć problemy, o których mówimy, związane z relacją człowiek - sieć, nie są błahe i mogą być groźne. Internet, który służy przyśpieszeniu i ułatwieniu komunikacji paradoksalnie rodzi niemożność komunikacji. I musimy sobie z tym radzić.
"Nerd" opowiada historię Norberta, który jest uzależniony od internetu. Gra go Artur Schmidt, absolwent Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania, który film reżyseruje, a aktorskie doświadczenie zdobywał od dziecka w teatrach i filmach w Szwajcarii, gdzie się wychowywał. Gdy pewnego dnia tajemnicza korporacja odcina Norbertowi dostęp do sieci, musi on zmierzyć się z nieprzewidywalną rzeczywistością. Pomogą mu Marian (w tej roli aktor teatralny i dubbingowy Grzegorz Pawlak, z Teatru Powszechnego w Łodzi), sympatyczny taksówkarz i kobieciarz, oraz jego towarzyszka Samanta i ukochana babcia. W obsadzie filmu znaleźli sie też m.in. Janusz Chabior (Teatr Imka), Patryk Steczek (z Teatru "Arlekin" w Łodzi), znany z serialu "Ojciec Mateusz" Michał Piela.
Katarzyna Figura nie chce zdradzać szczegółów scenariusza, ale przyznaje, że główny bohater zostanie wrzucony w sytuację, która spowoduje konieczność jego powrotu do ludzi. Kot, który towarzyszył aktorce w scenach kręconych w AHE, nie był zawodowo szkolony do występów przed kamerą. Został "wypożyczony" przez znajomych ekipy.
- W scenariuszu pojawiał się on tylko w jednej scenie, ale jest tak piękny, iż pomyślałam, że skoro moja bohaterka "ma kota", więc powinien mi on towarzyszyć w wielu sytuacjach - przyznaje Katarzyna Figura.
- Szybko zaczęliśmy, a gdy ujrzeliśmy, że wychodzi coś ciekawego rzuciliśmy się w pełny metraż - mówi Artur Schmitd. - Ale skoczyły się pieniądze, musieliśmy zrobić przerwę w zdjęciach, trochę zarobiliśmy i teraz kręcimy ostatnie sceny.
Zarys fabuły znany był od początku, ale na planie pozwalano sobie na improwizacje. Autorem zdjęć jest Krzysztof Pietrzak (90 proc. zdjęć powstało w Łodzi, reszta na wydmach w Rowach), a muzykę napisał Piotr Kubiak i to za jego sprawą na planie pojawiła się Katarzyna Figura - współpracują w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, gdzie od jesieni 2013 r. aktorka pracuje na etacie (wykłada też w Gdyńskiej Szkole Filmowej).
Figura niemal od zawsze ochoczo współpracuje z młodymi filmowcami, w tym także z łódzkiej "filmówki". Latem 2014 r. wystąpiła w dyplomowym filmie "Czarna dziura" Urszuli Piętki.
- To jest dla mnie bardzo ważne, twórcze i rozwijające. Przede wszystkim młodzi ludzie mają inne spojrzenie na świat, świeże i interesujące - mówi aktorka. - Często żartobliwie nazywam takie spotkania "transfuzją", bo ta wymiana przebiega w obie strony: ja mogę im coś dać, ale następuje i reakcja zwrotna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
