Młoda mama razem z mężem zgłosiła się do szpitala o godz. 3 w nocy 6 października 2009 r. Podkreśla, że lekarz pojawił się tylko raz, nad ranem. Kobietą zajmowały się położne. Po kilku godzinach ciężarna stwierdziła, że nie da rady urodzić samodzielnie, prosiła o cesarskie cięcie.
Skarży się, że mimo ponawiania prośby, dwie położne już po godz. 11 zaczęły naciskać na jej brzuch, twierdząc, że w ten sposób pomagają dziecku urodzić się. Już po porodzie rodzice zauważyli, że jedna rączka ich synka zwisa bezwładnie - później okazało się, że to efekt porażenia splotu barkowego.
W 2012 r. rodzice, walczący o usprawnienie synka, zdecydowali się dochodzić odszkodowania od szpitala na drodze cywilnej.
Lekarze zaufania pozwanego szpitala wydali opinię, że nie ma podstaw do uznania, iż w trakcie porodu doszło do popełnienia błędów medycznych. Przesłuchane położne i dyżurujący lekarz zeznali, że nie pamiętają przebiegu porodu.
Sąd dał jednak wiarę zeznaniom rodziców chłopca, zauważając przy tym, że zebrany materiał dowodowy oraz opinie biegłych pozwalają stwierdzić, że personel szpitala dopuścił się nieprawidłowości w wyborze postępowania medycznego oraz, że "istnieje prawdopodobny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy odebraniem porodu a wystąpieniem u dziecka uszczerbku na zdrowiu(...)".
Sąd orzekł, że roszczenia rodziców chłopca są zasadne. Jaką ostatecznie kwotę odszkodowania uda się im wywalczyć? Orzeczenie jest nieprawomocne - odwołanie złożył pełnomocnik szpitala i ubezpieczyciel placówki.
- Trudno komentować sprawę przed jej zakończeniem, sąd wyższej instancji może zmienić orzeczenie. Na razie dał wiarę zeznaniom rodziców, choć w naszym szpitalu procedura tzw. wyciskania płodu jest zakazana - mówi Paweł Banaszek, dyrektor PZOZ z Piotrkowie.
W 2014 r. jedno z najwyższych odszkodowań - milion złotych i 7 tys. zł renty zasądził Sąd w Łodzi od Centrum Zdrowia Matki Polki dla 7-latka z porażeniem mózgowym na skutek niedotlenienia okołoporodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?