Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszukane przez biuro nieruchomości i notariuszkę łodzianki dostaną mieszkania komunalne

Agnieszka Jasińska
Pani Teresa mieszka u córki - na 27 metrach kwadratowych w pięć osób. Mówi, że jej mieszkanie zostało przejęte podstępem
Pani Teresa mieszka u córki - na 27 metrach kwadratowych w pięć osób. Mówi, że jej mieszkanie zostało przejęte podstępem Krzysztof Szymczak
Oszukane przez nieuczciwe biuro nieruchomości i notariuszkę mieszkanki Łodzi nie będą musiały się już tułać. Radni przyznali kobietom mieszkania komunalne.

Dwie łodzianki przez jeden podpis straciły swoje mieszkania. Oszuści wykorzystali ich naiwność. Dlatego dla Wiesławy domem stało się schronisko dla bezdomnych. Teresa natomiast trafiła do córki. Na 27 metrach kwadratowych mieszka tam pięć osób.

Oprócz Wiesławy i Teresy oszukanych zostało kilkadziesiąt osób. Oszuści najpierw wyszukiwali zadłużone mieszkania. Robili to za pośrednictwem spółdzielni mieszkaniowych i ośrodków pomocy społecznej. Potem docierali do właścicieli mieszkań. Szukali osób w trudnej sytuacji finansowej. Zależało im na ludziach starszych i niezaradnych życiowo. Takich, których najłatwiej oszukać. Zdobywali ich zaufanie, obiecywali pomoc i spłatę zadłużenia. Proponowali zamianę mieszkania.

Starsi ludzie podpisywali oszustom pełnomocnictwa notarialne. Nie przeczuwali niczego złego. Dzięki tym papierom oszuści mogli sprzedać ich mieszkania. W ten sposób ludzie zostawali bez dachu nad głową. Tracili wszystko, czego się w życiu dorobili.

Sprawą zajęła się łódzka prokuratura. Oszuści usłyszeli już zarzuty. Jest wśród nich notariusz, przed którą spisywane były akty.

CZYTAJ WIĘCEJ: Oszuści wyłudzali mieszkania w Łodzi. Kolejne dwie osoby zatrzymane przez CBŚ
Teresie i Wiesławie zawalił się cały świat. Straciły dach nad głową i godność. Po pomoc i mieszkanie zwróciły się do Urzędu Miasta. Ich sprawa była rozpatrywana podczas komisji gospodarki mieszkaniowej i komunalnej łódzkiej Rady Miejskiej.

Wydział Budynków i Lokali pozytywnie zaopiniował wnioski Wiesławy i Teresy w sprawie mieszkań. Kobiety miały dostać lokale socjalne. Jednak radni poszli o krok dalej. Radna Elżbieta Bartczak (PO) wystąpiła z wnioskiem o to, by obie panie nie dostały mieszkania socjalnego o niskim standardzie, ale by przyznano im mieszkanie komunalne.

Romana Tarczyńska, kierownik oddziału lokali mieszkalnych wydział budynków i lokali łódzkiego magistratu obiecała, że sprawa pani Teresy i Wiesławy potraktowana zostanie priorytetowo. Wszystko wskazuje więc na to, że obie rodziny będą się mogły wkrótce przeprowadzić do nowych mieszkań.

- Już straciłam nadzieję, że coś się w moim życiu ułoży. Mój syn bardzo to wszystko przeżywa. Rano wymiotuje zanim pójdzie do szkoły. Chciałam zamienić mieszkanie dla niego. Chciałam, żeby miał osobny pokój. A padłam ofiarą oszustów i trafiłam do schroniska - mówi pani Wiesława. - Teraz nie stać mnie nawet na to, by kupić ćwiczenia dla dziecka. Chodzi do szkoły z nieodrobionymi lekcjami. Ale co ja zrobię? Nie mam pieniędzy. Wszystkie rzeczy trzymamy w workach. Tak się nie da żyć. Przez pół roku schudłam 30 kilo.

Oszustom grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Część z nich została tymczasowo aresztowana.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki