Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oscarowa Łódź, czyli śladami filmowych sukcesów miasta

Anna Gronczewska
Robert Więckiewicz i Agnieszka Holland podczas łódzkich zdjęć do filmu "W ciemności"
Robert Więckiewicz i Agnieszka Holland podczas łódzkich zdjęć do filmu "W ciemności" Krzysztof Szymczak
"Ida" zdobyła Oscara. W tym sukcesie wielki udział ma też Łódź. Film wyprodukowała łódzka firma, kręcono go w łódzkich plenerach. Ale nie tylko. Zdjęcia powstawały też w Zgierzu. To nie pierwszy jednak film z oscarową historią, który jest związany z Łodzią i jej okolicami.

Ulica Szeroka w Zgierzu wygląda tak, jakbyśmy się na chwilę przenieśli do przedwojennych czasów. Podobnie jak pobliska Krótka czy Wróbla. Stare domy, ulice wyłożone kocimi łbami. Nic więc dziwnego, że często ten rejon miasta odwiedzają filmowcy.

- Od razu robi się ruch! - twierdzi właściciel zakładu krawieckiego przy ul. Aleksandrowskiej, znajdującego się niemal w centrum miasta, który wyszedł na chwilę na papierosa. - Zjeżdżają auta, rozstawiają jakieś budki. Nie wiem, może tu kręcili i ten film co dostał Oscara!

Ale kilkadziesiąt metrów dalej na ul. Szerokiej dobrze zapamiętali ekipę "Idy". Przyjechała tam ze dwa lata temu, a gościła kilka dni.

- Nawet mój pies zagrał w tym filmie! - śmieje się Andrzej Fiege. - To i on zdobył Oscara!

Na ul. Szerokiej pamiętają, że kręcono tu kilka scen z "Idy" - m.in. tę, w której ulicą jedzie wóz konny, a jakaś kobieta przejeżdża na rowerze.

- No i jedna aktorka karmiła psa! - dodaje pan Andrzej. - Nie wiem jak się nazywała. Może to była Agata Kulesza?

Pan Andrzej pamięta za to, że ekipa była miła. Mieszkańcy ul. Szerokiej też starali się być uczynni.

- Przyszli i poprosili, by plastikowe okna zasłonić drewnianymi - wspomina. - Zgodziliśmy się i nawet złotówki za to nie wzięliśmy. Potem sam zaproponowałem, by agregat prądotwórczy postawili na naszym podwórku. Tu był bezpieczny.

Przy domu pana Andrzeja stał autobus. w którym ekipa jadła obiad.

- Mnie też poczęstowali!- mówi z dumą Andrzej Fiege. - Do wyboru była fasolka po bretońsku i flaczki, no i był czerwony barszczyk.

Pan Andrzej "Idy" jeszcze nie oglądał. Jak kręcili film, to nie znał nawet jego fabuły.

- Ale pewnie w telewizji kiedyś pokażą? - zastanawia się.- Na pewno wtedy obejrzę!

W Zgierzu "Idę" kręcono nie tylko na ul. Szerokiej i Wróbla, ale też przy ul. Dąbrowskiego, w budynku dawnego sądu. Tam urządzono komisariat policji i kręcono scenę w sądzie. Rekwizyty pożyczano z Muzeum Miasta w Zgierzu. Jego pracownicy w jednej ze scen rozpoznali nawet muzealny kwiat w doniczce...

Mówiąc o "Idzie" nie można oczywiście pominąć Łodzi. Film został przecież wyprodukowany w łódzkim Opus Filmie Piotra Dzięcioła. Łódź widać też na ekranie. Między innymi ulicę Legionów, a dokładnie jej fragment między ul. Gdańską a św. Jerzego. Mieszkanie Wandy, jednej z głównych bohaterek, mieściło się w kamienicy przy ul. Dowborczyków 13. Tam kręcono scenę samobójstwa. Zdjęcia do oscarowego filmu realizowano też w kościele św. Józefa przy ul. Ogrodowej, w barze przy ul. Rzgowskiej 50A.

- W filmie można też rozpoznać łódzkie cmentarze - zauważa Piotr Kulesza z łódzkiego Muzeum Kinematografii. - To Cmentarz Żydowski oraz cmentarz na Dołach.

"Ida" nie jest pierwszym filmem z oscarową historią, który powstawał w Łodzi i okolicach. W laboratorium Wytwórni Filmów Fabularnych przy ul. Łąkowej pracowano nad "Nożem w wodzie" Romana Polańskiego, który w 1963 roku był nominowany do Oscara. A Roman Polański to także absolwent łódzkiej Szkoły Filmowej. Trzy lata później o Oscara walczył "Faraon" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. Co prawda Łodzi nie zamieniono w starożytny Egipt, ale wiele zdjęć powstało w atelier łódzkiej wytwórni. Podobnie było z "Potopem" Jerzego Hoffmana, który był nominowany do Oscara w 1974 roku. Ludzie pracujący przy tym filmie wiele godzin spędzili w Wytwórni Filmów Fabularnych.

Ale już rok później do Oscara nominowana została "Ziemia obiecana" Andrzeja Wajdy, jeden z najbardziej łódzkich filmów.

- To najcenniejszy dla nas film, bo pokazujący Łódź w tym czystym charakterze- mówi Piotr Kulesza. - Nie tylko jako jako scenografię filmowa. Łódź zagrała samą siebie. Film prezentuje największe piękno naszego miasta.
Już do historii przeszła anegdota związana z prezentacją "Ziemi obiecanej" w Stanach Zjednoczonych przed oscarową galą. Amerykanie dziwili się skąd biedna, komunistyczna Polska miała pieniądze na zbudowanie tak wspaniałych dekoracji... Nie mogli uwierzyć, że nie trzeba było ich budować. Tak wyglądała Łódź.

W "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy obejrzymy najpiękniejsze łódzkie pałace. Wiele zdjęć powstało w Pałacu Poznańskiego przy Ogrodowej.

- Co ciekawe w tym pałacu znajdowało się mieszkanie Hermana Bucholca, którego pierwowzorem miał być Karol Scheibler - zauważa Piotr Kulesza. - Natomiast w pałacu Karola Scheiblera, w którym dziś znajduje się Muzeum Kinematografii, ulokowano mieszkanie Müllera, którego grał Franciszek Pieczka.

Twórcy Szlaku Dziedzictwa Filmowego Łodzi dokładnie "rozpracowali" łódzkie plenery, które zagrały w "Ziemi obiecanej". Już w pierwszej scenie filmu, kiedy robotnicy idą do fabryki, widzimy dzisiejszą Manufakturę, a kiedyś fabrykę Izraela Poznańskiego. Ale też znajdujące się tam do dziś famuły przy ul. Ogrodowej. Grający Hermana Bucholca Andrzej Szalawski modli się w jadalni pałacu Karola Poznańskiego. Teraz swoją siedzibę ma tam Akademia Muzyczna. W sali koncertowej dzisiejszej akademii grany przez Piotra Fronczewskiego Horn rzuca w twarz obelgi Bucholcowi...

W "Ziemi obiecanej" możemy też podziwiać pałac Roberta Schweikerta przy ul. Piotrkowskiej. Obecnie swoją siedzibę ma w nim Instytut Europejski. A jeszcze niedawno kręcono tam sceny do kolejnych odcinków "Komisarza Aleksa". Tu bowiem ulokowano serialowy komisariat.

Jak zaznacza Piotr Kulesza, Łódź prezentuje się pięknie zwłaszcza w scenie przejazdu ojca Karola Borowieckiego i jego narzeczonej Anki, ulicami miasta.

- Oglądając tę scenę możemy poczuć klimat dziewiętnastowiecznej Łodzi - dodaje Piotr Kulesza.

Podczas tej sceny widzimy bramę dawnego pałacu Ludwika Grohmana przy ul. Tylnej, tzw. Beczki Grohmana, czyli wejście do dawnej fabryki Grohmanów przy ul. Targowej. Twórcy Szlaku Dziedzictwa Filmowego Łodzi dostrzegli też fragment parku im. Klepacza z budynkiem dawnej willi Józefa Richtera.

W "Ziemi obiecanej" dostrzeżemy też ul. Moniuszki. Na niej nakręcono scenę pogrzebu Bucholca. Zdjęcia do tego filmu kręcono też na ul. Więckowskiego, w budynku Muzeum Sztuki. Oczywiście w "Ziemi obiecanej" nie mogło zabraknąć Księżego Młyna. Tam nakręcono jedną z ostatnich scen filmu obrazującą walkę żołnierzy z robotnikami.

- Możemy też oglądać dawną fabrykę Karola Scheiblera przy ulicy Kilińskiego - zauważa Piotr Kulesza. - Żal tylko, że ten budynek znajduje się teraz w tak opłakanym stanie.

Zdjęcia do "Ziemi obiecanej" miały miejsce też w Pabianicach. W fabryce, w której dziś mieści się hotel Fabryka Wełny przy ul. Zamkowej. Zakład ten przed laty należał do rodziny Baruchów.

W 2011 roku do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych nominowany był film Agnieszki Holland "W ciemności". Ekipa filmowa na cztery dni przyjechała do Łodzi, by tu kręcić zdjęcia.

- W tym filmie Łódź zagrała wojenny Lwów - wyjaśnia Piotr Kulesza.

Łodzi nie wybrano przypadkowo. Jak potem mówiła Agnieszka Holland, często nie trzeba było budować specjalnej scenografii, jedynie dokonać drobnych kosmetycznych zmian. Zdjęcia realizowano m.in. na jednym z podwórek przy ul. Nowomiejskiej. Wystarczyło zawiesić tylko kilka szyldów i odnosiło się wrażenie, że to przedwojenna czy wojenna Polska. Tam nakręcono sceny znęcania się nad Żydami zaraz po wejściu wojsk niemieckich do Lwowa. Widzimy więc jak Żydom obcina się pejsy, inny z mężczyzn tańczy na beczce...
Podobne sceny kręcono na Księżym Młynie. Ulicami wyłożonymi kocimi łbami jeździły dorożki. Żydowskie kobiety poniżano, ciągnięto za włosy. Ale jedną z najbardziej wstrząsających scen do filmu "W ciemności" nakręcono na podwórku znajdującym się między ul. Jaracza a Włókienniczą. Była to scena egzekucji. Zbudowano tam szubienicę. "Zawiśli" na niej statyści.

Swoją rolę w tym filmie odegrały łódzkie kanały. Agnieszka Holland uznała, że lepiej nadają się do zdjęć niż te z Berlina czy Lipska. Kręcono je m.in. w słynnej już łódzkiej "Dętce".

- Łódzkie kanały są bardzo atrakcyjne dla filmowców - mówiła w jednym z wywiadów Agnieszka Holland. - Dają możliwość kręcenia dużych planów. Mogliśmy wprowadzić do nich wielu statystów, których potrzebowaliśmy w pierwszej scenie likwidacji getta. Kanały w Łodzi mają skomplikowane przejścia, są zmienne i urozmaicone architektonicznie.

Ale to nie koniec oscarowej historii Łodzi. Trzeba pamiętać, że w Łodzi urodził się Zbigniew Rybczyński. To on dostał w roku 1982 Oscara za "Tango", które uznano najlepszym krótkometrażowym filmem animowanym. Powstał on łódzkim Se-ma-forze. Po latach studio Se-ma for Produkcja Filmowa było współproducentem innego oscarowego filmu - "Piotruś i Wilk". Ta polsko-angielska produkcja otrzymała Oskara w 2007 roku - jak w przypadku "Tanga" Rybczyńskiego w kategorii najlepszy anonimowany film krótkometrażowy.

Przez kilka lat w kamienicy przy ul. Narutowicza 69 mieszkała rodzina Starskich. Ludwik Starski był jedną z barwniejszych postaci nie tylko powojennego, ale też przedwojennego polskiego filmu. Po wielu latach powrócił do rodzinnego miasta. Urodził się w Łodzi w 1903 roku, w rodzinie pochodzenia żydowskiego. Jego brat Adam Ochocki był popularnym przed laty dziennikarzem łódzkich gazet. Natomiast Ludwik Starski przed wojną pisał scenariusze do takich hitów kina, jak "Zapomniana melodia", "Paweł i Gaweł", "Piętro wyżej", "Jadzia" czy "Sportowiec mimo woli". Po wojnie napisał scenariusz m.in. do "Zakazanych piosenek" i "Skarbu". W kamienicy przy Narutowicza mieszkał z żoną Marią Bargielską i synem Allanem. Mały Allan biegał po kamiennym podwórku, grał w piłkę. Po latach Allan Starski odebrał Oscara za scenografię do "Listy Schindlera" Stevena Spielberga.

Do Oscara nominowany był też urodzony w Łodzi kompozytor Aleksander Tansman. Przyszedł na świat 12 czerwca 1897 roku. W Łodzi spędził pierwsze 23 lata życia. Rodzinne miasto opuścił w 1920 roku. Zamieszkał w Paryżu. Tam zaczął tworzyć. Stał się jednym z najwybitniejszych przedstawicieli neoklasycyzmu w muzyce. Przyjaźnił się z Maurycym Ravelem, który wprowadzał go na paryskie salony i otoczył opieką artystyczną. Jego serdecznym przyjacielem był też Igor Strawiński. Przyjaźnił się z Belą Bartokiem, Karolem Szymanowskim, a m.in. Arturo Toscanini i Charlie Chaplin uratowali mu życie, pomagając uciec z okupowanej przez Niemców Francji. Wojnę spędził w Hollywood. Utrzymywał się pisząc muzykę do filmów. Po wojnie wrócił do Paryża. W 1945 roku Aleksander Tansman otrzymał nominację do Oscara za muzykę do filmu "Paris Underground".

Oscara zdobył za to inny urodzony w Łodzi muzyk, znakomity pianista Artur Rubinstein. Otrzymał go jednak nie za muzykę, ale za rolę w biograficznym filmie "L'Amour de la Vie", czyli "Umiłowanie życia" w reżyserii Francoisa Reichenbacha. Wybitny pianista Oscara otrzymał w 1969 roku. Ciekawa jest historia tego filmu. Dwaj Francuzi, Francois Reichenbach i Bernard Chevry, zaczęli kręcić krótki film dokumentalny o życiu Artura Rubinsteina. Zebrany materiał okazał się tak ciekawy, że powstał w końcu pełnometrażowy, półtoragodzinny film. Pianista opowiadał o swym życiu, grał na fortepianie. "Umiłowanie życia" dostało Oscara za najlepszy film dokumentalny. Uznano jednak, że choć to produkcja dokumentalna, to Artur Rubinstein stworzył świetną kreację aktorską. Amerykańska Akademia Filmowa postanowiła więc specjalnie wyróżnić pianistę.

Kiedy wręczano Oscara dla filmu, Artur Rubinstein był chory. Nie mógł przyjechać do Los Angeles. Reprezentowała go żona Aniela Młynarska-Rubinstein. A Oscara zawiózł mu do Paryża sam Gregory Peck. Był wtedy przewodniczącym Amerykańskiej Akademii Filmowej. W tym samym roku Artur Rubinstein za rolę w "Umiłowaniu życia" dostał też Emmy przyznawaną przez Amerykańską Akademię Telewizyjną. Dziś Oscara zdobytego przez Artura Rubinsteina można podziwiać w Muzeum Miasta Łodzi.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki