Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komunikacja miejska podczas hitlerowskiej okupacji w Łodzi [ZDJĘCIA]

Agnieszka Magnuszewska
Pętla tramwajowa na placu Niepodległości
Pętla tramwajowa na placu Niepodległości Zbiory MPK
Niemcy po wkroczeniu do Łodzi podczas II wojny światowej wprowadzili nowe standardy w komunikacji miejskiej. Pierwszy silnikowy wagon był przeznaczony tylko dla Niemców, a doczepka dla Polaków.

Wagony tylko dla Niemców, posterunki na torach czy tramwaje sanitarne - tak wyglądała komunikacja miejska w Łodzi podczas hitlerowskiej okupacji. Tematykę będą mogli zgłębić uczniowie liceów dzięki "lekcjom" w muzeum Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi.

- Z okazji 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej, a tym samym i okupacji hitlerowskiej, Muzeum Komunikacji Miejskiej przy MPK w Łodzi realizować będzie program edukacyjny. Projekt zostanie rozpoczęty wykładem pt. "Komunikacja Miejska w Łodzi podczas okupacji hitlerowskiej" - mówi Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Program, który rozpoczynamy w marcu, jest adresowany głównie do młodzieży licealnej. Pierwszy wykład prowadzony będzie w konwencji lekcji muzealnej ilustrowanej zdjęciami i filmami z okresu II wojny światowej.

Archiwum zdjęć, na których uwieczniono tramwaje z czasów okupacji, jest dosyć bogate. Stare fotografie ukazują m.in. tłok, jaki panował w wagonach przeznaczonych tylko dla Polaków. Niemcy po wkroczeniu do Łodzi 9 września 1939 roku szybko wprowadzili zmiany w komunikacji miejskiej. Jedną z nich był właśnie podział wagonów. Pierwszy z nich (silnikowy) był tylko dla Niemców, Polacy mogli jeździć jedynie w doczepkach. Jeśli tramwaj był jednowagonowy, to jego przednia część przeznaczona była dla osób narodowości niemieckiej, a od części "polskiej" oddzielał ją łańcuch.

ZOBACZ WIĘCEJ: Łódzkie tramwaje na kolorowych zdjęciach z 1943 roku [ZDJĘCIA]

Efektem zmian był ogromny tłok panujący w wagonach dla Polaków. Nie odstraszało to łodzian od korzystania z komunikacji miejskiej, bo Niemcy znacznie obniżyli ceny biletów. Okupant postanowił nawet zmniejszyć tłok kupując stare wagony z Niemiec i Austrii, ale większego pożytku z nich nie było, bo wymagały kapitalnego remontu. Ostatecznie, aby rozwiązać problem tłoku w tramwajach, w łódzkich zakładach i fabrykach wprowadzono różne godziny rozpoczynania pracy. Dodatkowo stworzono wagony "stojące". Po prostu z wagonów usunięto jeden rząd siedzeń. Wagony "stojące" kursowały choćby po ulicy Piotrkowskiej.

Część wagonów tramwajowych (m.in. Lilpop III) przerobiono w 1943 roku na wagony sanitarne. Usunięto z nich siedzenia i zamontowano nosze na dwóch poziomach. Takie wagony oznaczano też czerwonym krzyżem.

- Podczas wykładu przedstawione też zostanie wykorzystywanie tramwajów do przewozu więźniów, a także inwestycje i nowości jakie wprowadził okupant w komunikacji miejskiej. Przypomnimy także pracowników komunikacji, członków ruchu oporu, którzy zginęli z rąk hitlerowców - zaznacza Sebastian Grochala.

Jedną ze wspomnianych nowości było wybudowanie w czerwcu 1943 roku pętli dla tramwajów podmiejskich, kursujących na trasie Pabianice - Tuszyn - Rzgów. Powstała ona na placu Niepodległości.

- Jednym z najważniejszych i najboleśniejszych wydarzeń w historii Łodzi w XX wieku było utworzenie getta dla ludności żydowskiej na obszarze dzisiejszej dzielnicy Bałuty. Dlatego w dalszej części wykładu omówione zostanie unikalne zjawisko w skali całego kraju, jakim był tramwaj w łódzkim getcie - zaznacza Sebastian Grochala.

ZOBACZ TEŻ: Hitlerowcy w Łodzi [ZDJĘCIA]

Wewnętrzną, towarową komunikację tramwajową uruchomiono w getcie we wrześniu 1941 roku. Trasa linii zaczynała się przy skrzyżowania ulic Marysińskiej z Wojska Polskiego i prowadziła do ul. Kolińskiego w pobliżu Inflanckiej.

Rok później uruchomiono w getcie komunikację pasażerską. Do jazdy tramwajem upoważniała specjalna karta przejazdowa wydawana tylko pracującym Żydom.

Przez getto przechodziły też trasy linii dla Niemców i Polaków. Tak kursowała linia "J" z pl. Wolności na Julianów i linia "B", która kończyła bieg na Hipotecznej. Na trasie przejazdu znajdowały się niemieckie posterunki. Aby bez problemu omijać getto Niemcy uruchomili komunikację autobusową.

- Na zakończenie zaprezentujemy sylwetki dwóch wybitnych łodzian tamtego czasu pogardy: Marka Edelmana i Jana Karskiego - mówi Sebastian Grochala. - Chętnych do wzięcia udziału w wykładzie serdecznie zapraszamy i prosimy o kontakt z Markiem Czekalskim tel. 604 131 898 e-mail: [email protected].

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki