Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Polska powinna szkolić i wspierać ukraińską armię? [DWUGŁOS]

Sławomir Sowa
Z posłem PiS Witoldem Waszczykowskim oraz z byłym komandosem mjr Arkadiuszem Kupsem rozmawia Sławomir Sowa

WITOLD WASZCZYKOWSKI (poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych):

Czy wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę, żeby szkolili tamtejszą armię, to dobry pomysł?
Trzeba się zastanowić, w jakim charakterze tam pojadą. Ukraina jest członkiem Partnerstwa dla Pokoju NATO, ma też specjalne porozumienie z NATO na temat szkolenia wojskowego. Jeśli wysłanie naszych żołnierzy jako instruktorów odbywałoby się w ramach tego programu NATO, to należy się nad tym zastanowić. Trzeba jednak brać pod uwagę, że na Ukrainie toczy się wojna i należy się zastanowić, czy w takim układzie Polska, jako sąsiad ofiary agresji, powinien w ten sposób się angażować. Dlatego wolałbym, aby władze poważnie wyjaśniły, w jakim charakterze nasi żołnierze mają tam jechać, a nie informowały na stronie internetowej, tak jak to się odbyło.

Czy nie obawia się Pan, że po wysłaniu żołnierzy do szkolenia, następnym krokiem będzie zwiększenie zaangażowania?
To kolejny dylemat. Pytanie brzmi, czy jeśli wyślemy instruktorów, to nie powinniśmy wysłać kolejnego pododdziału, żeby ich bronił.

A Pańskie osobiste zdanie?
Moglibyśmy szkolić Ukraińców w Polsce. Mamy bardzo dobre warunki, odpowiednie uczelnie. Jeśli mielibyśmy ich szkolić koło Lwowa, to dlaczego nie koło Przemyśla czy Rzeszowa? Jest to na tyle blisko, że koszty dla Ukraińców nie byłyby znacząco wyższe, a my nie narażalibyśmy się na rosyjskie ataki, że ingerujemy w sprawy ukraińskie w czasie, kiedy tam toczy się konflikt.

*****

MJR ARKADIUSZ KUPS (były komandos, twórca systemu walki Combat56):

Mamy wysłać instruktorów, żeby szkolili ukraińskich wojskowych. Jak wielu powinno być tych instruktorów, żeby szkolenie przyniosło efekt?
Przede wszystkim trzeba rozwiać mit związany z tym, jakich szkoleń ta armia potrzebuje. Oni potrzebują nie żołnierzy wojsk specjalnych, ale zmechanizowanych, pancernych itd. Dlaczego akurat my? Ponieważ mamy pewne atuty. Dysponujemy sprzętem, który w dużej mierze wywodzi się jeszcze z czasów Układu Warszawskiego, ten sam jest kaliber dział. Po drugie, wciąż mamy w wojsku sporo kadry, która jest obeznana ze sposobami i taktyką walki ze wschodu.

A sam pomysł szkolenia ukraińskich żołnierzy przez polskich instruktorów się Panu podoba?
W moim odczuciu jako żołnierza i obywatela jest to błąd. Jesteśmy zbyt blisko tego konfliktu. Wysłanie instruktorów zaogni sytuację między Rosją a krajami, które ich wyślą. W niczym to nie polepszy naszej sytuacji gospodarczej i politycznej, a jak popatrzy się na historię działań wojennych w ostatnich dziesięcioleciach, zawsze tylko zaczyna się od instruktorów, ale nigdy się na tym nie kończy. Poza tym mleko się już rozlało. Wysłanie instruktorów teraz niewiele da. Za dwa miesiące sytuacja militarna na Ukrainie może być już zupełnie inna.

Jak długo powinno trwać szkolenie armii ukraińskiej?
Tam brakuje oficerów, średniej kadry. To nie jest tak, że w ciągu dwóch tygodni z poborowego zrobi się żołnierza. Według mnie, to jest co najmniej rok pracy.

Rozmawiał Sławomir Sowa

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki