Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź - Pelikan Łowicz 2:1. Udany ostatni sprawdzian łodzian

Paulina Szczerkowska
Paweł Łacheta / archiwum
W sobotę, 28 lutego, piłkarze Widzewa rozegrali ostatni sparing podczas przygotowań do rundy wiosennej. Przeciwnikiem łodzian był III-ligowy Pelikan Łowicz. Mecz został podzielony na trzy tercje, a w każdej z nich zaprezentował się zupełnie inny skład. Widzewiakom udało się wygrać 2:1.

Pierwsza tercja zaczęła się szczęśliwie dla łodzian. W 4. minucie składną akcję przeprowadzili Japończycy. Piłkę do Kimury podał Nishi, ale ten został sfaulowany i nie zdołał oddać strzału. Do wolnej futbolówki dobiegł Kwiek i skierował ją w lewy róg bramki. Było 1:0 dla Widzewa i do gry można było wprowadzić więcej spokoju.

Pierwsza część meczu mogła podobać się zgromadzonym w Gutowie obserwatorom. Łodzianie zdecydowanie przeważali, jeśli chodzi o posiadanie piłki. Wymieniali między sobą dużo podań i kontrolowali grę. Na szczególną pochwałę zasługuje dwójka Japończyków: Kosuke Kimura i Tsubasa Nishi. W 17. minucie po raz kolejny dobrze podawał Nishi do Kimury, ale bramki nie udało się zdobyć. Żółtą kartkę za symulowanie faulu w polu karnym dostał za to Kwiek.

Kolejna okazja do podwyższenia wyniku nadarzyła się chwilę później. Lewą stroną wyszedł Kimura i sam pobiegł z piłką w kierunku bramkarza. Uderzona przez niego futbolówka nieznacznie minęła jednak słupek.

W drugiej tercji na boisku pojawiło się czterech nowych piłkarzy. Wśród nich wyróżniający się w meczu Konrad Wrzesiński. Oprócz niego na murawie zobaczyliśmy też Veljko Batrovica, Szymona Zgardę oraz Mariusza Rybickiego.

W drugiej tercji, podobnie jak w pierwszej, widać było u łodzian pomysł na grę. Widzewiacy nadal wymieniali między sobą dużo podań i starali się wyprowadzać akcje. Dobrą szansę miał Wrzesiński. Piłkarz zamiast strzelać podawał jednak do Rybickiego, a ten przewrócił się w polu karnym. Swoich szans próbował też Pelikan. Piłkarze z Łowicza strzelali w 52. minucie, ale pewnie interweniował Krakowiak. Chwilę później piłkę przejął Wrzesiński i sam ruszył na bramkę przeciwników. Mogło być 2:0, ale piłka po jego strzale minęła słupek.

Trzecia tercja była zdecydowanie najsłabsza w wykonaniu łodzian. W składzie znaleźli się m.in. Kozłowski, Kasprzak, Brodziński, Kowal i Rozwandowicz, czyli gracze, którzy raczej nie mają szans na regularną grę w pierwszej jedenastce.

W 74. minucie widzewiakom udało się wywalczyć rzut wolny tuż przed polem karnym. Batrovic dośrodkował na głowę Rybickiego, ale piłka po jego strzale poleciała sporo nad bramką. Chwilę później rzut wolny wywalczył Pelikan. Piłka trafiła jednak w mur, a łodzianie wyprowadzili szybki kontratak. Przed szansą stanął Batrovic, ale zamiast strzelać, przewrócił się polu karnym.

Po raz kolejny okazało się, że niewykorzystane sytuacja się mszczą. W 77 minucie nieuwagę widzewskich obrońców wykorzystał Michał Żółtowski i było już 1:1. Niedługo później padł zwycięski gol dla łodzian. W 86. minucie do Batrovica krótko zagrał Rozwandowicz. Piłkę dostał Kasprzak i ładnym strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania na 2:1.

Widzew najlepiej zaprezentował się w pierwszej tercji sobotniego spotkania. Gra łodzian mogła się wtedy podobać. Było w niej dużo szybkich podań i piłkarskiego sprytu. Trudno jednak ocenić, jak ten sposób gry sprawdzi się w meczu z silniejszym rywalem, niż III-ligowy Pelikan Łowicz.

Widzew Łódź-Pelikan Łowicz 2:1 (1:0) (1:0)

Bramki:
1:0 - Kwiek (4)
1:1 - Żółtowski (77)
2:1 - Kasprzak (86)

Widzew I tercja:
Krakowiak – Kimura, Nowak, Kasperkiewicz, Lisowski – Mroziński, Nishi, Straus – Bernhardt, Kwiek, Janiec
Widzew II tercja:
Krakowiak – Wrzesiński, Mroziński, Nowak, Lisowski – Zgarda, Nishi – Straus, Rybicki, Bernhardt – Batrovic
Widzew III tercja:
Perdijic – Kozłowski, Injac, Zgarda, Brodziński – Rybicki, Rozwandowicz, Kasprzak, Warchoł – Kowal – Batrovic

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki