Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów - Wisła Kraków 3:1 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
W 22. kolejce T-Mobile Ekstraklasy piłkarze PGE GKS Bełchatów pokonali na własnym boisku Wisłę Kraków 3:1.

Po dwóch wiosennych piłkarze PGE GKS Bełchatów wreszcie zdobyli 3 punkty. Trener Kamil Kiereś zdecydował się na kilka zmian w składzie, a przede wszystkim na powrót do jesiennego ustawienia z dwoma defensywnymi pomocnikami. Taktyka Kieresia sprawdziła się w stu procentach.

Jednym z ważniejszych posunięć była zmiana w bramce, bo Emilijus Zubas w dwóch poprzednich spotkaniach wpuścił 5 goli, ale przede wszystkim nie przypominał tego samego bramkarza, który dwa lata temu zadziwiał T-Mobile Ekstraklasę. Szansę debiutu w PGE GKS dostał Dariusz Trela i wykorzystał ją w stu procentach. Wygląda na to, że Zubasa czekają kolejne miesiące na ławce rezerwowych.

Od początku spotkania bełchatowianie grali wysokim pressingiem, co spowodowało dużą liczbę odbiorów piłki w środku boiska. Wiślacy wyraźnie sobie z tym nie radzili i już po półgodzinie gry przegrywali 0:2, a bramkowe akcje drużyny Kieresia zasługują na najwyższe uznanie. Najpierw Maciej Małkowski świetnie przerzucił piłkę do Michała Maka, ten łatwo zmylił Macieja Sadloka i idealnie w tempo podał do Arkadiusza Piecha, który wykorzystał sytuację sam na sam z Michałem Buchalikiem, a 11 minut później Małkowski świetnie dośrodkował do Kamila Wacławczyka, który natychmiast uderzył. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Arkadiusza Głowackiego i wpadła do bramki.

Bełchatowianie wreszcie zagrali skutecznie, ale nie oznacza to, iż było to łatwe prowadzenie. Wiślacy grali najlepszy mecz w rundzie wiosennej i też mieli swoje szanse, ale doskonale sprawował się Trela. Drużyna PGE GKS miała też trochę szczęścia, bo w 17. minucie sędzia powinien podyktować karnego za zagranie ręką w polu karnym Pawła Baranowskiego. Arbiter błędnie uznał jednak, że kapitan bełchatowskiej drużyny popełnił przewinienie jeszcze przed polem karnym.

Krakowski zespół, który w pierwszych dwóch meczach w tym roku zdobył zaledwie 1 punkt, nie zamierzał się poddawać. W 36. minucie Trela kapitalnie wybronił uderzenie Emmanuela Sarkiego, ale gdy po rzucie rożnym skutecznie główkował Głowacki był już bez szans. Inna sprawa, że i w tej sytuacji można zastanawiać się, czy arbiter nie popełnił błędu, bo kapitan Wisły, zanim zdobył gola, staranował Baranowskiego. Gdyby sędzia podyktował wolnego dla PGE GKS na pewno obroniłby tę decyzję.

Po przerwie Wisła atakowała, momentami miała wyraźną przewagę, ale wtedy bełchatowianie przypomnieli swoim kibicom, że jesienią, obok Legii Warszawa i Lecha Poznań, mieli najlepszą defensywę w lidze. Ataki krakowskiej drużyny nie przyniosły skutku, a na kwadrans przed końcem spotkania kolejna doskonała kontra PGE GKS zakończyła się golem. Błyskiem ocierającym się o geniusz w tej akcji popisał się Wacławczyk, który idealnie podał do Piecha, a ten po raz drugi tego dnia okazał się lepszy od Buchalika i ustalił wynik spotkania na 3:1.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki