Sukcesja w Łodzi. Budowa centrum przedłuży się do końca sierpnia

Budowane u zbiegu alei Politechniki i ul. Rembielińskiego Centrum Handlu, Biznesu i Rozrywki Sukcesja zostanie oddane do użytku później niż zakładano. Inwestor, czyli spółka Fabryka Biznesu, której prezesem jest znany łódzki biznesmen Krzysztof Apostolidis, złożyła do zarządu województwa łódzkiego prośbę o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji.

Pierwotnie, według umowy z zarządem województwa łódzkiego, projekt "Rewitalizacja obiektów pofabrycznych na Centrum biznesowo-handlowo-rozrywkowe Sukcesja - etap 1", miał dobiec końca 30 maja zaszłego roku, jednak podpisano aneks wydłużający termin do 31 marca 2015 roku, czyli dokładnie za cztery tygodnie. Pod koniec stycznia inwestor zapytał jednak o zmianę terminu, a zarząd województwa dał zgodę w lutym. Tym razem inwestycja ma się zakończyć do 31 sierpnia. Skąd zatem kolejne opóźnienie?

- Prośba została uzasadniona koniecznością zawarcia aneksu do umowy z generalnym wykonawcą Sukcesji, w zakresie zmiany terminu wykonania robót budowlanych i realizacji inwestycji na dzień 31 sierpnia 2015 roku - tłumaczy Jacek Grabarski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. - Powodem zawarcia tego aneksu były warunki hydrogeologiczne, mające bezpośredni wpływ na możliwość prawidłowego wykonania izolacji ścian i płyty fundamentowej na poziomie -1, jak również opóźnienie podpisania umowy drogowej z Zarządem Dróg i Transportu w Łodzi, pozwalającej na przyłączenie inwestycji do drogi publicznej (aleja Politechniki - przyp. red.) oraz problemy z otrzymaniem decyzji o zamiennym pozwoleniu na budowę.

Fabryka Biznesu prosiła o przedłużenie terminu zarząd województwa łódzkiego, ponieważ warta ponad 183 miliony złotych inwestycja jest wsparta ośmioma milionami złotych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, a Sukcesja jest na liście projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego.

Dlaczego prywatny inwestor dostał publiczne pieniądze na rewitalizację "obiektów pofabrycznych", skoro nie rewitalizuje budynków dawnej przędzalni bawełny Juliusza Albrechta i Józefa Gampego, a później Zakładów Przemysłu Bawełnianego "Maltex", tylko buduje nowy obiekt? Otóż wynika to m.in. z definicji, jaką termin rewitalizacja ma w zapisach regulaminowych RPO. Jest w nim zapis, że "(...) wśród projektów realizowanych w ramach tej osi można wskazać m.in. odbudowę, renowację, modernizację budynków lub obiektów wraz z ich adaptacją do nowych funkcji (gospodarczych, społecznych, edukacyjnych, kulturalnych, rekreacyjnych, turystycznych) czy też przygotowywanie terenów na obszarach objętych rewitalizacją pod realizację nowych inwestycji gospodarczych".

Obiektem pofabrycznym w tym przypadku jest więc przestrzeń, a nie dawna zabudowa, którą rozebrano.