Straż Miejska wysłała na miejsce Animal Patrol. Okazało się, że przybyli za późno, bo zwierze bardzo szybko się przemieszcza. Kamil Polański z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Leśnictwa Miejskiego w Łodzi mówi, że absolutnie nie ma powodów do paniki.
- Wilka rozpoznało dwóch myśliwych z długim stażem, dlatego informacja jest wiarygodna – mówi Kamil Polański. – Nie ma jednak powodów do paniki. Jest wiele krzywdzących mitów, na temat tych zwierząt. Ponadto z zachowania tego osobnika wynika, że jest przestraszony i szybko chce uciec od miejskiego zgiełku. Z tego co wiemy nie jest ranny, więc nie powinien być agresywny. Jeśli ktoś go spotka, proszę zachowywać się normalnie. Jest też możliwość, że to w pewnym stopniu może być mieszanka wilka z psem.
Wilk ostatni raz widziany był przed południem, także zdaniem leśniczych jest duże prawdopodobieństwo, że opuścił już Łódź. Zaznaczają jednocześnie, że nie jest to nadzwyczajne zjawisko, bo w okolicach Spały widziane były dwie watahy wilków. Osobnik prawdopodobnie odłączył się od jednej z nich, zabłądził i torami kolejowymi dotarł do miasta. Można powiedzieć, że dla osób, które go spotkały było to nie lada wydarzenie. W łódzkim zoo nie ma wilków od lat 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?