To będzie już trzecia w tym sezonie konfrontacja Lecha z Jagiellonią. W Białymstoku w meczu, który był debiutem Macieja Skorży na ławce trenerskiej Kolejorza, poznaniacy po słabej grze przegrali 0:1. Do rewanżu doszło 30 października w stolicy Wielkopolski w 1/8 finału Pucharu Polski. Lechici szybko objęli prowadzenie 2:0 (gole Sadajewa i Linettego), ale łatwo je stracili i po remisie 2:2 w regulaminowym czasie gry o awansie decydowała dogrywka. Tu lepsi już byli piłkarze Macieja Skorży, a zwycięstwo przypieczętowali Linetty i Douglas.
Zobacz też: Lech Poznań - Jagiellonia Białystok: Trener gości narzeka na sędziów w Poznaniu
Wiosną Jagiellonia jest zdecydowanie mocniejsza i może pochwalić się wygranymi 3:1 z Legią przy Łazienkowskiej oraz 1:0 ze Śląskiem we Wrocławiu. Ekipę trenera Michała Probierza przystopowała dopiero Korona Kielce, która wygrała w Białymstoku 2:1. To spotkanie pokazało, że zdecydowanie najsilniejszą bronią Jagiellonii są kontrataki. Gdy wicelider tabeli zmuszony zostanie do gry w ataku pozycyjnym, nie jest już tak skuteczny.
Sprawdź: LECH POZNAŃ NA GŁOSWIELKOPOLSKI.PL
Problem w tym, że Kolejorz u siebie na pewno nie odda inicjatywy gościom. Kluczowe więc będzie zachowanie obrońców w momencie straty piłki przez Lecha.
- Mamy szacunek dla rywala, który pokazał kawał dobrej piłki i dobrą skuteczność. Bylibyśmy nierozsądni, gdybyśmy nie zwrócili na to uwagi. Ale nikt w szatni Lecha nie boi się Jagiellonii. Będziemy podwójnie zmotywowani, ale podejdziemy do tego meczu z chłodnymi głowami. Nikt nie będzie pamiętał poprzednich wyników - twierdzi trener Lecha Maciej Skorża.
Poznański szkoleniowiec przyznał jednak, że jego zespół musi zaprezentować się znacznie lepiej niż w poprzednich meczach.
- Poprzeczka zawieszona będzie wyżej. Jestem przekonany, że będzie to mecz godny drużyn zajmujących czołowe miejsca w ekstraklasie - dodał Maciej Skorża.
Trenera Poznańskiej Lokomotywy martwi przede wszystkim kontuzja Darko Jevticia.
- Wciąż jest kontuzjowany i nawet nie wiemy, jak długo będziemy sobie musieli radzić bez niego - mówi szkoleniowiec. - To ogromna strata, bo całe zimowe przygotowania były układane pod grę z nim w środku pola, a teraz nie możemy z niego skorzystać. Na szczęście do formy wraca Karol Linetty - podkreślił Skorża.
Zobacz też: Lech Poznań - Jagiellonia Białystok: Trener gości narzeka na sędziów w Poznaniu
To jednak nie koniec problemów personalnych Lecha. Pod znakiem zapytania w jutrzejszym meczu stoi występ Paulusa Arajuriego i kilku innych zawodników. - Zmagamy się z kilkoma infekcjami. Na razie nie mogę powiedzieć, kto jeszcze wypadnie. Wszystko okaże się po porannym rozruchu - zdradził szkoleniowiec Kolejorza.
Maciej Skorża na szczęście ma spory wybór. W czterech wiosennych meczach wystąpiło aż 23 piłkarzy. A Karol Linetty aż pali się do gry. Zdobył gola w pierwszym meczu pod długiej przerwie, a ponadto przeciwko Jagiellonii zawsze rozgrywał dobre spotkania.
- Cieszę się, że mogłem wystąpić w Pruszkowie, bo powoli już zacząłem się niecierpliwić. Dobrze mi się grało. Mam siły, by spędzić na boisku całe 90 minut. Przez ostatni tydzień nadrabiałem zaległości z okresu przygotowawczego. Z trenerem Kasprzakiem wykonywałem najmocniejsze ćwiczenia. Staw skokowy wytrzymał, więc jestem dobrej myśli - zapewnia reprezentant Polski.
Sprawdź: LECH POZNAŃ NA GŁOSWIELKOPOLSKI.PL
Linetty też docenia klasę rywala, ale podkreśla, że celem Lecha w piątkowym meczu jest zwycięstwo. - Będzie to ciężkie spotkanie, ale u siebie nie możemy tracić punktów - mówi pomocnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?