Szpital w Skierniewicach wychodzi na prostą: będą podwyżki dla pielęgniarek i położnych

Ten rok powinien być dobry dla pielęgniarek i położnych skierniewickiego szpitala, gdyż mogą liczyć na podwyżki. - Mówiłem, że pierwszy rok mojego urzędowania, czyli 2014, będzie okresem zaciskania pasa, ale już w następnym siadam do rozmów o podwyżkach. I słowa dotrzymuję. W pierwszej kolejności robię to z grupą najbardziej chyba zainteresowaną i od lat wnioskującą o wzrost wynagrodzenia, czyli z pielęgniarkami i położnymi - mówi Jacek Sawicki, dyrektor WSZ w Skierniewicach.- Chciałbym, aby wszystkie pielęgniarki nie zarabiały mniej niż 2 tys. złotych w podstawie, a docelowo 2,5 tys. zł. Taki wzrost wymaga czasu, ale stopniowe podwyżki zaczynamy już od tego roku.

Jacek Sawicki podkreślał, że dyrekcja przedstawiła Urzędowi Marszałkowskiemu w Łodzi plan oszczędnościowy na kwotę 1 mln 400 tys. zł. W minionym roku również udało się zaoszczędzić milion złotych. - Po raz pierwszy od lat bilans tego szpitala będzie zerowy, a gdy przychodziłem do pracy rok temu było to 960 tys. zł na minusie - dodaje dyrektor Sawicki.

Społeczna rada szpitala przyjęła plan inwestycyjny na najbliższe lata. Priorytetem ma być zakończenie budowy bloku operacyjnego, który od kilku lat stoi niewykorzystany, rozbudowa oddziału ratunkowego i izby przyjęć. Docelowo szpital chciałby rozbudować i zmodernizować pawilon D, gdzie miałoby powstać centrum złożone z oddziału wewnętrznego pierwszego, wewnętrznego drugiego połączonego z geriatrią (geriatria ma być oficjalnie otwarta jesienią tego roku), zakaźnego i gastrologicznego. Wszystko na miarę XXI wieku, połączone z głównym budynkiem łącznikiem. - Oczywiście wszystko jest uzależnione od środków unijnych, bo na nie liczymy - mówi Paweł Bruger, rzecznik szpitala.

W najbliższym czasie zmiany czekają również oddział ginekologiczno-położniczy, prawdopodobnie laboratorium; dyrekcja ma również zamiar wprowadzić nowy system parkingowy.