Port Lotniczy im. Reymonta w Łodzi przeprowadził wycinkę drzew na niespotykaną od dawna skalę. Pod piłę poszło około 6 ha lasu. Drzewa przeszkadzały lądującym samolotom.
Na wycinkę dużych połaci lasu w rejonie ul. Dennej zwrócili uwagę okoliczni mieszkańcy. - Ktoś prowadzi na tym terenie ogromną wycinkę drzew. Czy będzie stawiał tu osiedle - pyta jeden z mieszkańców Retkini.
Sprawdziliśmy. Po obu stronach ulicy ciągnie się pustkowie. Z lasu zostały góry trocin i stosy wyciętych pni drzew.
Jak tłumaczy Ewa Bieńkowska, rzeczniczka łódzkiego lotniska, wycinka była konieczna.
- Urząd Lotnictwa Cywilnego uznał, że drzewa mogą zasłaniać samolotom światła podejścia i zalecił wycinkę - mówi Ewa Bieńkowska. - Zależy nam oczywiście na przyrodzie, ale bezpieczeństwo pasażerów jest dla nas najważniejsze. A drzewa mogły stanowić dla nich zagrożenie.
Rzeczniczka Lublinka podkreśla, że prace są już na ukończeniu. - Obecnie trwa już wywózka wyciętych drzew - mówi.
Nie wiadomo jeszcze, czy w zamian za las lotnisko posadzi drzewa w innym miejscu.
- Nie mamy takiego obowiązku, ale rozważamy tę możliwość - mówi Ewa Bieńkowska.
Niestety, to niejedyna w ostatnich miesiącach wycinka drzew w Łodzi. Większość takich decyzji spowodowana jest nowymi inwestycjami, a wycinający sadzą drzewa w innym miejscu. Np. podczas budowy chodników na ul. Piotrkowskiej między trasą W-Z a Żwirki i Wigury wycięto pięć drzew. W zamian ma się pojawić dziesięć nowych, tyle że dużo mniejszych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?