W pierwszym spotkaniu na stadionie w Byczynie Widzew Łódź zremisował bezbramkowo z Arką Gdynia. Łodzianie przez ponad pół godziny grali w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę za bezmyślne uderzenie rywala łokciem otrzymał Tomasz Lisowski.
Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, choć obie drużyny miały po kilka sytuacji do zdobycia gola. W pierwszej połowie gra koncentrowała się w środkowej części boiska. Widzewiacy grali niedokładnie, ale na szczęście goście nie potrafili wykorzystać tych błędów.
Najlepsze sytuacje strzeleckie dla gospodarzy w pierwszej części meczu mieli Tomasz Lisowski i Veljko Batrovic, ale były to odpowiednio strzały obok bramki i prosto w golkipera Arki. Po czerwonej kartce dla Lisowskiego trener Wojciech Stawowy dokonał dwóch zmian, wprowadzając do gry Bartłomieja Kasprzaka i Konrada Wrzesińskiego. Piłkarze Arki chcieli wykorzystać grę w przewadze, ale na drodze stawał im świetnie broniący w tym meczu Maciej Krakowiak, a także słupek i poprzeczka.
Ostatnie minuty meczu należały do podopiecznych Wojciecha Stawowego. Dwukrotnie próbował szczęścia Konrad Wrzesiński. Najpierw posłał piłkę nad poprzeczką, a w ostatniej akcji meczu jego uderzenie obronił bramkarz gości.
Po meczu trener Widzewa chwalił swoich piłkarzy, że tak skutecznie obronili się grając w dziesiątkę. Nie ukrywał jednak, że punkt w obecnej sytuacji łódzkiej drużyny nie jest wielkim pocieszeniem. Widzew Łódź wciąż zajmuje ostatnie miejsce w 1. lidze. Do przedostatniej Pogoni Siedlce traci 6 punktów, a do bezpiecznego miejsca w tabeli aż 13 punktów.
Wkrótce film
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?