Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzywna za zdjęcie z ruletką? Sąd w Piotrkowie ogłosił wyrok

Marek Obszarny
Marcin Dzwonnik pokazał sądowi ruletkę przeznaczoną dla dzieci od trzech lat, dostępną na Allegro za 28 zł.
Marcin Dzwonnik pokazał sądowi ruletkę przeznaczoną dla dzieci od trzech lat, dostępną na Allegro za 28 zł. Dariusz Śmigielski
Marcin Dzwonnik złamał ustawę o grach hazardowych, ale szkodliwość jego czynu jest znikoma - uznał Sąd Rejonowy w Piotrkowie. I umorzył sprawę.

Historię 33-letniego piotrkowianina, który zamieścił w internecie swoje zdjęcie przy ruletce i został za to ukarany grzywną (1.000 zł), opisywały w ubiegłym roku niemal wszystkie ogólnopolskie media. Obwiniony o reklamowanie hazardu Marcin Dzwonnik wniósł sprzeciw od tamtego wyroku nakazowego i sprawa trafiła na wokandę. W środę (25 marca) zakończył się proces, a już chwilę później Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. ogłosił wyrok.

Oskarżycielem publicznym był Urząd Celny w Piotrkowie, który uznał, że Marcin Dzwonnik reklamował gry hazardowe na stronie DjMarcin.pl, na której, oprócz oferty świadczenia usług jako didżej i wodzirej, promował także kasyno mobilne. W zakładce "casino event" były jego zdjęcia m.in. przy ruletce.

Dzwonnik twierdzi, że niczego nie reklamował, a na swojej stronie umieścił jedynie zdjęcia z imprezy, utrzymanej w klimacie lat 20. i 30., podczas której kasyno z ruletką stanowiło formę zabawy. Nie można tam było wygrać prawdziwych pieniędzy, jedynie symboliczną statuetkę i dyplom.

- Równie dobrze można ścigać za wyświetlanie filmów z Jamesem Bondem, nie wspominając o Pingwinach z Madagaskaru, które też grają w ruletkę. Przecież to absurd - zżyma się Marcin Dzwonnik.

- Ruletka i inne przedmioty, przy których sfotografował się mój klient, to były rekwizyty, takie jak te używane w teatrze czy filmie - dodaje jego obrońca, adwokat Maciej Polak.

Urzędnicy celni odwiedzili piotrkowianina 15 stycznia ub.r. Szukali mobilnego kasyna. Urządzeń do uprawiania hazardu nie znaleźli, ale uznali, że treści na internetowej stronie Dzwonnika łamią ustawę, zabraniającą reklamowania ruletki, Black Jacka i innych gier hazardowych.

- Dla przeciętnego Kowalskiego, który wszedł na stronę internetową obwinionego i zobaczył odnośniki do mobilnego kasyna i zdjęcia przy ruletce, to była reklama hazardu - utrzymywał przed sądem oskarżyciel z Urzędu Celnego i domagał się dla Dzwonnika tej samej kary, którą sąd orzekł wcześniej w trybie nakazowym (bez rozprawy), czyli 1.000 zł grzywny.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

- A dlaczego tenże przeciętny Kowalski po obejrzeniu filmu "Casino Royal" z Jamesem Bondem nie miałby się czuć zachęcony do hazardu? Czy w związku z tym należy ścigać dystrybutora filmu i właścicieli kin, które go wyświetlały? - replikował w mowie końcowej adwokat Maciej Polak. Wskazywał, że zarzut sformułowany jest wadliwie, a zdjęcie przy ruletce miało charakter pamiątkowy i jego klient nie miał zamiaru niczego reklamować. Wniósł o uniewinnienie, ewentualnie umorzenie.

Uniewinnienia domagał się także sam Marcin Dzwonnik, który pokazał sądowi ruletkę przeznaczoną dla dzieci od trzech lat, dostępną na Allegro za 28 zł.

- Za 45 zł można kupić całe domowe kasyno - dodał.

Sąd, w osobie sędziego Rafała Nalepy, uznał, że Dzwonnik wbrew ustawie prowadził reklamę gier hazardowych...

- Obwiniony reklamował kasyno mobilne jako usługę, a czy faktycznie prowadził taką działalność, to nie ma znaczenia - wskazywał sąd, podkreślając, że wynika to z treści, jakie były zawarte na jego stronie internetowej. - Sąd wyklucza, że zrobił to nieświadomie, przypadkowo, na zasadzie kopiuj - wklej. To był oczywisty, celowy zabieg. Na stronie umieszczono sformułowania słowne, zobrazowane w odnośniku zdjęciami - to jest poza sporem.

Sędzia Nalepa podkreślił, że ustawa budzi wątpliwości konstytucjonalistów, ale na razie za reklamę gier hazardowych uważa ona również rozpowszechnianie produktów i usług, które wykorzystują podobieństwo do tychże. - Nie ma znaczenia, że reklamował zabawę w hazard, bo nazwy i rekwizyty były ściśle związane z grą hazardową. Tak pojemnie ustawodawca określił reklamę hazardu - dodał. Uznał, że karanie byłoby nadmierną represją, bo szkodliwość społeczna jest znikoma. - Krąg odbiorców tej reklamy nie mógł być duży - uznał sąd.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki