Napad na jubilera w Wieruszowie. Złodzieje grozili sprzedawcy bronią [ZDJĘCIA]

Do napadu doszło w chwili długo zapowiadanego zaćmienie słońca. Jak ustalili policjanci, złodzieje wyczekali na zaćmienie słońca, by odwrócić uwagę osób od planowanego napadu. Dodatkowo anonimowo zgłosili podłożenie bomby na terenie jednej ze szkół w Wieruszowie, gdzie przeprowadzono ewakuację.

Wieruszowscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami wydziału kryminalnego KWP w Łodzi wytypowali osobę, która mogła mieć związek na napadem. Był to 30-letni mieszkaniec Krotoszyna, przebywający na terenie powiatu kępińskiego.

Mężczyznę zatrzymano późnym popołudniem, 25 marca, podczas podróży samochodem w powiecie wieruszowskim. Autem kierowała jego dziewczyna, 26-letnia mieszkanka powiatu kępińskiego. W trakcie kontroli okazało się, że kobieta posiadała przy sobie 4 gramy amfetaminy. Para została zatrzymana.

W samochodzie i mieszkaniu pary, policjanci znaleźli też przedmioty wykorzystywane podczas przestępstw: łomy, maski na twarz, naboje do pistoletu gazowego oraz 19 tysięcy złotych i biżuterię.

Policjanci ustalili, że drugim ze sprawców napadu jest jeden z kolegów zatrzymanego, 38-letni mieszkaniec powiatu kępińskiego.

Okazało się, że kobieta planowała napady i kierowała samochodem. To ona przywiozła sprawców na miejsce i po napadzie z nimi uciekła. Rabusie byli przygotowani do skoku i zacierali wszystkie ślady przestępstwa.

Z zebranego materiału dowodowego wynika , że podejrzani zrabowane złoto zakopali w lesie na terenie powiatu ostrzeszowskiego. Policjanci odnaleźli tam pistolet gazowy i ubrania. Złotą biżuterię zdążyli już sprzedać na północy Polski za 32 tysiące złotych.

Funkcjonariusze nie wykluczają ,że grupa może mieć związek z innymi przestępstwami. Wszystkim zatrzymanym grozi kara do 12 lat więzienia. W piątek (27 marca) sąd rozpatrzy wnioski prokuratury co do tymczasowych aresztów wobec całej trójki.